Z jakim wyprzedzeniem kupować bilet na Alhambrę? Bardzo często się mnie o
to pytacie. Moja odpowiedź to: jak najwcześniej. Najpóźniej na miesiąc przed
planowaną wizytą. O każdej porze, zarówno przed jak i po sezonie. Na ten
zabytek sezon trwa cały rok. Przekonałam się, kiedy rezerwowałam sobie bilet
służbowo, czyli na potrzeby tego bloga. Patronat Alhambry otworzył nową stronę do rezerwacji, która już nie robi problemów jak poprzednia. Chciałam
przetestować dla Was jak ona działa w praktyce oraz zrobić to co planowałam -
odbyć nocną wizytę. Twierdza nocą od środka musi wyglądać niezwykle. Wiele osób
mi to polecało. Postanowiłam sama się przekonać i pokazać Wam jak tam
jest.
Rezerwowałam w listopadzie na grudzień. Okazało się, że w grudniu były
tylko 2 dni z wolnymi biletami. Nie ma co czekać. Nie był to bilet Alhambra
General, który najszybciej idzie lecz Alhambra Nocturna (Night Visit). Ten
również bardzo szybko się wyprzedaje.
Nocne zwiedzanie ma oddzielny bilet na Pałac Nasrydów i oddzielny na Ogrody
i Generalife. Wzięłam ten pierwszy. Drugi będzie następnym razem.
Bilet normalny kosztuje 8,48€. Po wprowadzeniu swoich danych, zakupie kartą
kredytową lub debetową i weryfikacji nr karty dostajesz potwierdzenie zakupu w
PDF zarówno do pobrania na stronie jak i na email. Drukujesz. Z wydrukiem
idziesz w dzień wizyty. Wszystko działa sprawniej i szybciej. Nie musisz
nigdzie potwierdzać. Pokazujesz wydruk przy wejściu i to wszystko. Filmik jak
rezerwować umieściłam na swoim fanpage.
Wizyta trwa 1,5 godz. W okresie zimowym odbywa się od 20:00 do 21:30 a w letnim
od 22:00 do 23:30.
Przyjść należy nie do kasy na samym końcu twierdzy lecz pod
wejście do Pałacu Nasrydów wchodząc przez Bramę Sprawiedliwości na darmowy
dziedziniec przed pałacem Karola V. Ja akurat się pomyliłam. Podjechałam
autobusem do kas, które o tej porze były zamknięte. Ochroniarz skierował mnie
we właściwe miejsce, po czym musiałam lecieć sama 400 m w nocy przez las pod
Alhambrą. Na szczęście oświetlony. Szczerze, czuję się w nim bezpiecznie. Jest
patrolowany i sporo ludzi nim spaceruje.
Myślałam, że się spóźnię. Ale nie jest tak, że musisz być na 20:00 i jak
będziesz później to nie wpuszczą. Możesz przyjść w obrębie godz. otwarcia
nocnej wizyty. Choć zalecam na samym początku by mieć więcej czasu na
zwiedzenie. Jeszcze przed otwarciem nawet nocą ustawia się długa kolejka.
Grudniowa noc była zimna. Nie mam nic
przeciwko wizycie o tej porze. Sama ją odbyłam. Dostarcza ona zupełnie innych wrażeń niż za dnia. Ale chyba zdecydowanie lepiej
zrobić to latem. Jest ciepło i na tyle przyjemnie by odetchnąć od upałów. Zimą
bogate komnaty pałacu wcale tak nie chronią przed zimnem.
Zabrałam ze sobą statyw i zaczęłam rozkładać go podczas stania w kolejce.
Jednak okazało się, że wysokie statywy są zabronione. Musiałam go skrócić i
zmienić w malutki statywik. Robienie nocnych zdjęć nie będzie takie proste jak
oczekiwałam. Zdjęcia robiłam z ręki lub stawiać statyw na ziemi klękając na
podłodze.
Także nocą można zakupić słuchawki w wybranym języku. Ja ich nie potrzebowałam,
gdyż wiedziałam co nieco, co tutaj przy okazji opiszę.
Turystów przyszło sporo. Kolokwialnie mówiąc - było ich na tyle dużo, że
nie było gdzie spokojnie pierdnąć. :))) Oto kolejny dowód, że bilety na każdy rodzaj
wizyty schodzą bardzo szybko.
Zatem co obejmuje nocna wizyta. Kompleks Pałacu Nasrydów - to wiadomo. A w
nim po kolei:
Sala Mexuar
Najstarsza zachowana część Pałacu, która przechodziła liczne przebudowy. W
czasach panowania muzułmanów była miejscem obrad trybunału. Za czasów
chrześcijańskich przerobiona na kaplicę. Zdobiona mozaikami i polichromowanym
sklepieniem rzeźbionym w drewnie. Do sali przylega Sala Modlitewna z mihrabem,
przez której arabskie okna możemy podziwiać nocną dzielnicę Albaizin.
Dziedziniec Mexular
Kwadratowy, ze złotym pokojem oddzielonym od dziedzińca galeriami. Na
dziedzińcu znajduje się marmurowa fontanna - kopia dawnej co się nie zachowała.
Przed sobą widzimy niezwykłą fasadę, która jest wejściem do Pałacu Comares. Na
fasadzie znajdują się bogate gipsowe zdobienia z motywami roślinnymi oraz
teksty z Koranu i autorstwa arabskich poetów wychwalające dynastię.
Dziedziniec Mirtów
Znajduje się przed Pałacem Comares. Zbudowany za czasów Yusufa I i jego
syna Muhammeda V. Na jego środku jest ogromna sadzawka, wzdłuż której posadzono przystrzyżony
równo na prostokąt mur z mirtu, rośliny chętnie stosowanej przez andaluzyjskich
ogrodników, która jest zielona przez cały rok a jej przyjemny zapach można
poczuć podczas wizyty.
Można tez posłuchać wody wpływającej do sadzawki z obu stron. Turyści nocą
zachowują się w miarę cicho, że da się posłuchać tych magicznych szmerów.
W wodzie odbija się Wieża Comares i kilkupiętrowe galerie pałacu. Woda
lekko faluje. Przez to mamy wrażenie, że pałac został zbudowany na wodzie. Taki
zresztą był zamysł architektów z epoki.
Kiedy w pozostałej części Europy budowano zamki na piasku, w
Granadzie powstawały pałace na wodzie.
Dziedziniec ten był centrum politycznym i dyplomatycznym. Tutaj przyjmowano poselstwa i czekano na audiencję u władcy. Z niego też prowadzą przejścia prawdopodobnie do sali kobiet. Świat męski i kobiecy były na Alhambrze oddzielone. Na dziedziniec wychodzą okna z tych sal, zasłonięte drewnianą żaluzją, aby kobiety mogły oglądać uroczystości bez wystawiania się na widok.
Sala Łodzi
Poprzedza salę Ambasadorów i salę tronową. Najsłynniejszy jest w niej bogato
zdobiony, podłużny drewniany sufit, który sam wygląda jak łódź.
Sala Ambasadorów w Wieży Comares
Centrum władzy Nasrydów. Sala tronowa. Tutaj każdy detal jest wyrazem bogactwa
i potęgi władcy. Jest pełen złoceń i skomplikowanych mozaik. Słowo Comares
pochodzi od arabskiego quamariyya co oznacza witraż,
ponieważ otwory w oknach w niszach były wypełnione kolorowymi szkiełkami. Te
miejsca zajmowali ważne osobistości i dygnitarze a w centralnym naprzeciw wejścia
sułtan miał swój tron.
Gdy spojrzymy w górę zobaczymy ponownie okazały drewniany sufit pod
sklepieniem o nazwie Sufit Siedmiu Niebios.
Ciekawostka: podczas
prac konserwatorskich znaleziono w suficie tabliczkę z informacją o kolorach,
jakimi należy ozdabiać sufit. Prawdopodobnie była to instrukcja dla kolejnych
rzemieślników. Udało się odczytać, że są to w kolejności: biały, czerwony,
orzechowy, jasnozielony, czerwony, zielony i na koniec czerwony.
Mirador (punkt widokowy) Lindaraja
Wychodząc z wieży Comares znajdujemy się na balkonie, z którego możemy
podziwiać widok na nocny Albaizin. Podziwiamy miasto ponad murami obronnymi.
Jest się bardzo wysoko i czuje tą otaczającą przestrzeń. Potem znów wchodzimy
do środka mijając bogato zdobione okno do Ogrodu Lindaraja, do którego niestety
nocą się nie ma wstępu.
Pałac Lwów
Prywatna rezydencja władcy. Tutaj były pomieszczenia dla kobiet. Pełnił
funkcję mieszkalną, ale mógł też częściowo pełnić funkcję polityczną i
dyplomatyczną. Był on przebudowywany i na przestrzeni wieków dobudowywano do
niego coraz więcej sal.
Poruszamy się wokół dziedzińca wzdłuż kolumn. Kolumny są prawie jak las
lekko podświetlone w ciemnościach. Przestrzeń jest tutaj otwarta tak jak na
pustyni, gdzie nawet intymnym momentom towarzyszą gwiazdy.
W centrum stoi fontanna 12 białych marmurowych lwów, symbolizujących 12
miesięcy dźwigających misę. Z ich pysków leje się woda dostarczana do kanalików
w podłodze. Są cztery kanały niosące wodę na cztery strony świata. Fontanna jest nieoświetlona co mnie zaskoczyło. Moim zdanie mogła
by być. Jedynie oświetlały ją flesze aparatów turystów. Podświetlone są tylko
kolumnady. Za to słychać dźwięk lejącej się wody.
Patio połączone jest z czterema pawilonami, które mają bogato zdobione
okrągłe sklepienia w kształcie kwiatów a w centrum fontanny.
Sala Królów
Pawilon przeznaczony dla władcy i jego najbliższych. Gdy staniemy w którym
z ich końców widzimy pasy światła i cienia na przemian w przestrzeniach
pomiędzy łukami. Z perspektywy tego miejsca dziedziniec wydaje się być oazą
palmową, ze źródłem pośrodku.
Sala Abencerragów
W tej sali w XVI w. został zamordowany przez władcę rycerski ród za
spiskowanie przeciw niemu. Legenda głosi, że czerwone plany w fontannie to ślad
po tym mordzie. Jednak jest to tlenek żelaza.
Sala Dwóch Sióstr
To najstarsza z sal otaczających dziedziniec lwów. Posiada bogate kwiatowo
- gwieździste sklepienie mukarnasowe. Jej nazwa przyjęła się od dwóch wielkich płyt z
marmuru w posadzce pochodzących z okolic miejscowości Macael znanej z rzemiosła
w tym materiale. Sala ta prowadzi do pomieszczeń mieszkalnych oraz pradawnych muzułmańskich
toalet.
Kwadratowy Palac Karola V z okrągłym, otoczonym kolumnami jońskimi dziedzińcem
(zbudowany w XVI w. przez tego króla jako symbol triumfu chrześcijan nad
muzułmanami) jest otwarty. Warto na sam koniec do niego wstąpić i spojrzeć w
górę, by w tym okręgu ujrzeć rozgwieżdżone niebo.
Myślę, że temat Alhambry na moim blogu jeszcze się nie zakończył, gdyż
staram się ją wciąż odkrywać na nowo w różnych warunkach. Poza tym chcę napisać
książkę - powieść historyczno - fantastyczną, która będzie się odnosić do czasów
tej twierdzy i łączyć je ze współczesnością. Choć termin ukończenia to jeszcze
nie Nowy Rok, bo jej akcja cały czas się tworzy w mojej wyobraźni.
W 2018 r na pewno napiszę na blogu o ostatnim emirze Boabdilu i o kulisach
upadku jego dynastii. Sprawdzę w praktyce jak wygląda letni pałac Generalife
nocą (raczej latem) oraz to co na pewno przyda się innym, czyli... zwiedzanie
Alhambry z dzieckiem w wózku. Mam nadzieję, że będę na tyle wytrwała by pokonać
bariery. Widzę, że w Pałacu Nasrydów raczej ich nie będzie.
A dla tych, co są tu po raz pierwszy i po raz pierwszy widzą tą twierdzę - dla porównania Alhambra za dnia.
Zdjęcia
Dorkita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)