No właśnie dlaczego? Przecież nasi
polscy faceci są tacy fajni, przystojni, mądrzy i wartościowi. To idealni
kandydaci na męża. Mogę żyć z nim tutaj w kraju, przy rodzinie z taką samą tożsamością,
wiarą, bagażem kulturowym, polskim żarciem, polskimi świętami, znajomością
polskiego kina i polskich dowcipów. Więc jak mogę być taką puszczalską co z
obcym zdradza naszą wspaniałą polską kulturę? Czemu pakuję się w kłopoty jakie
niosą różnice narodowościowe, kulturowe i rasowe. Nie daj Boże te najgorsze -
religijne! Przy nich to dopiero będzie dym! Czy nie zdaję sobie sprawy, że w
ten sposób rozmywam swoją polską tożsamość a tym bardziej psuję swoje dzieci,
które bidulki nie będą wiedzieć kim są, jakiej historii się uczyć, w co wierzyć
i nie będą mówić płynną polszczyzną. Narażam się na nacisk ze strony obu rodzin
- strażników tradycji, bo każda z nich będzie chciała abyśmy się dostosowali do
ich kultury i bronić byle tylko nie zrobić odchyłu do tych drugich. Po co mi ta
emigracja - efekt nie wzięcia sobie Polaka. To tułanie się po świecie. To związek
na odległość albo wyprowadzka do innego kraju w którym nie wiadomo czy mam
jakieś perspektywy, czy nauczę się języka, czy się tam odnajdę, czy nie dostanę
świra z tęsknoty za ogórkami kiszonymi i Ptasim Mleczkiem. Nawet nie
wiem co tracę. Bo życie z Polakiem jest znacznie prostsze. Nieprawdaż?
Do Polek co nie wzięły sobie Polaka (bo przecież mogły) marudzą w ten sposób ich rodziny, które miały nadzieję, że ich córka wybierze "lepiej". Podobnie trują takim zazdrośni polscy mężczyźni "patrioci", ponieważ obcy "kradną" im kobiety. Albo jeszcze gorzej, bo to Polki same lecą w ich ramiona. Jak one tak mogą?
W pewnej książeczce dla dzieci znajduję
pełny tekst piosenki "Płynie, Wisła płynie po polskiej krainie". Oto
jak dalej leci ten tekst:
Abym gdy dorosnę
Wziął Polkę za żonę
Bo tylko Polakom Laszki przeznaczone.
Niech Francuz Francuzkę
Niemiec kocha Niemkę
Ja zaś wolę Polkę, niźli cudzoziemkę.
Kompletnie brak w tej piosence
argumentacji „dlaczego”. Ja raczej swojemu dziecku wolę takich piosenek nie
śpiewać. Argumentem może być ogromna miłość do Polski, ten żarliwy
patriotyzm i duma narodowa. Można byłoby się do niej stosować… gdyby tylko w życiu
wszystko było takie proste i układało się 100% po naszej myśli.
W zasadzie zgodnie z techniką skutecznego obstawania przy swoim nie powinnam się tłumaczyć ze swoich wyborów.
To jest moje życie i mam prawo układać je jak chcę lub przyjąć takim jak się
ułożyło.
Jednak, jako jedna z takich,
postanowiłam napisać podpowiedź dla innych Polek co nie wzięły sobie Polaka,
które chciałyby odpowiedzieć na te komentarze. A marudzącym na ich prywatne życie
łopatą do głowy wbić PRAWDZIWĄ przyczynę.
Drogie polskie rodziny co chcecie dobrze
swej córki. Drodzy polscy panowie co zazdrośni marzycie idealnej polskiej
żonie. Gotowi?!