W Klubie Polek na Obczyźnie kontynuujemy temat filmów z naszych karajów. Poprzednio pisałam o filmie francuskim, którego akcja toczy się w Maroku lub w Algierii. Ja mieszkam w Hiszpanii więc teraz przydałoby się przedstawić jakiś hiszpański film. Długo się nie zastanawiałam i postawiłam na pewną komedię. Może nie najwyższych lotów. Hiszpanie w rankingach oceniają ją w skali 5/10. Ale z racji tego, że nie jestem osobą o wielkim poczuciu humoru i rzadko jakiś film powoduje, że śmiechu opluwałm ekran to ten właśnie to sprawił. Jest to historia o pięciu takich, którzy postanowili zrabować słynny obraz Pabla Picasso Guernica z Muzeum Narodowego Centrum Sztuki Królowej Zofii w Madrycie aby przejść do historii jako kradzież wszechczasów.
Komedia powstała dość dawno, bo w 2002 r. w reżyserii Daniela Monzón. Nazywa się "El robo más grande jamás contado" czyli "Największa kradzież o której nie opowiedziano" Rok później była nominowana do hiszpańskiej nagrody filmowej Goya za efekty specjalne.
Nie ma jakiegoś wielkiego przesłania ani nie wymaga myślenia i analizowania. Tak sądzę. Ma po prostu bawić, śmieszyć i tyle. Mamy dużą mieszankę śmiesznych scen z humorem od lekkiego do wulgarnego. Na pewno przyciągnie uwagę osoby zainteresowane sztuką ze skłonnościami do głupawek. Właśnie dlatego do mnie trafił. Jeśli masz jesienno-zimową depresję i znasz hiszpański obejrzyj koniecznie.