środa, 25 stycznia 2017

10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

1 grudnia ruszył projekt zimowy Klubu Polek na Obczyźnie. Polega on na tym, że od grudnia do stycznia na naszych blogach codziennie pojawia się post o ciekawych i dziwnych zwyczajach w naszych krajach. Jak wiecie, Maroko ma bogatą, charakterystyczną kuchnię która pociąga każdego kto pragnie odkryć ten kraj. Kuchnia Maghrebu jest pełna oryginalnych smaków, pachnąca przyprawami, będąca połączeniem kuchni arabskiej, berberyjskiej, śródziemnomorskiej i bliskowschodniej. A wokół niej tradycyjne zwyczaje Marokańczyków. Dzięki częstych wizyt teściowej, które stały się moją codziennością cały czas mam z nią kontakt.

10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Dzień wcześniej mogliście dowiedzieć się conieco o kuchni Szwajcarskiej (szokująco!) u Moniki. Natomiast jutro zapraszamy do Agaty na kuchnię turecką. A wszystkie nasze kulinarne wpisy znajdziecie na stronie klubu.

Marokańska gościnność i uprzejmiść jest ogromna. Więc jak będziecie mielu okazję, jej doświadczyć możecie się spodziewać następujących zwyczajów.

1. Geometria, czyli na okrągło i w kształcie stożka

Okrąg to idealna figura dominująca w marokańskiej kuchni. Wiadomo, że talerze wszędzie są najczęściej okrągłe i taka jest podana na nim potrawa ale w Maroku to coś więcej. 

Marokańczycy siadają najchętniej przy okrągłym stole na którym stoi wielki okrągły talerz z głównym daniem. Wszyscy wspólnie jedzą z niego. 

Dekoracja stołu ma znaczenie. Wokół głównego talerza stawia się drobne talerzyki z przyprawami, sosami i przystawkami. Każdy z biesiadujących ma mniejszy talerzyk. Ale niekoniecznie po to aby na niego nakładać swoją porcję z dużego talerza i z małego jeść. Lecz by na niego spadały kawałki tego co się je.

Jak się w Maroku wypieka tradycyjny chlep "batbot", który też jest dodatkiem do posiłków to jego bochenki robi się okrągłe i płaskie. 

Drugą ważną figurą jest stożek. Na pewno kojarzycie gliniany tażin, w którym dusi się potrawy warzywno mięsne na grillu. Albo przgprawy usypane w stożki na bazarach mające przyciągnąć uwagę. Albo (już niekoniecznie związane z kuchnią) pojemniki w których na weselu przynosi się prezenty dla pary młodej.

Główne danie na wielkim talerzu, kasze, ryż, pokrojone warzywa itd. też usypuje się w stożek. Podczas wspólnego jedzenia nie wypada brać z jego szczytu, bo się go zniszczy. Wybiera się bokami aby stożek stopniowo się zapadał.

2. Dużo mięsa

Z pozoru wygląda na to, że trudno w Maroku być wegetarianinem. Mięso jest bardzo ważne w marokańskiej kuchni. Przyrządza się baraninę, wołowinę, cielęcinę, kurczaka i ryby. Wszystko oprócz wieprzowiny, której zabrania islam.


10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Najczęstrzy sposób przyrządzania mięsa po marokańsku. Kawał mięsa np. pierś wraz z kośćmi dusi się na parze w garnku kuskusierze lub w tażinie. Następnie wkłada do piekarnika polane oliwą z oliwek i przyprawione, by nabrało smaku, koloru i stało się bardziej chrupiące. Podaje się na głównym talerzu pływające w gęstym w sosie. Kawałki mięsa je się rękoma a sos chlebem o czym będzie później.

Bardzo popularne w Maroku jest grillowanie. Na grillu z węglem drzewnym podgrzewa się jedzenie w glinianym tażinie. Albo szaszłyki z mięsa mielonego lub wątróbką. Wraz z metalowymi patykami, na które są nadziane też kładzie się je na główny talerz na środku stołu. Każdy sobie wybiera jeden szaszłyk.

Marokańczycy kupują chętniej mięso świeże w małych straganach mięsnych lub prosto od rzeźnika niż przetworzone z supermarketu, w którym nie wiadomo ile tego mięsa w składzie. Podobnie z rybami i owocami morza. Kupują prosto od rybaków.

Do czego nie mogę się przyzwyczaić to robienie kanapek z mięsem. Takich  na zimno: do pracy, w podróż, do jedzenia na mieście. Do przekrojonej na pół bagietki wkłada się usmażoną mielonkę wołową, wątróbkę, drobiowe udko lub paróweczkę z drobiu.

Ja toleruję jedynie kanapkę z plastrem szynki. W Maroku to nie przejdzie. Poza tym jak jeść mięso to raczej ciepłe.

Ale jest jeszcze coś co mnie zaszokowało. W święto ofiarowania Eid El Kebir (Eid Al Adha) je się praktycznie całego barana. Tzn, że na talerzu ląduje... mózg, oczy, język a nawet jądra. Rodzina męża wiedząc, że to mnie odrzuca zajadała się tym na moich oczach robiąc śmieszne miny. Chcieli zachęcić do spróbowania. Dałam się namówić jedynie na mięso z policzków.

3. Dużo warzyw i owoców

Na szczęście w kuchni marokańskiej jest równowaga. Skoro zawiera ona dużo mięsa to jest w niej też sporo warzyw. Można przygotować niezliczoną ilość potraw opartych na składnikach roślinnych.

Maroko jest krajem bardzo zróżnicowanym geograficznie i klimatycznie. Rolnictwo jest bardzo ważnym sektorem i produkuje wiele warzyw i owoców, które świeże trafiają prosto na targ. Tam również Marokańczycy najchętniej kupują. 



W marokańskiej kuchni dominują ziemniaki, marchew, brokuły, pomidory, cebula, papryka i Praktycznie do każdej potrawy dodawana jest pietruszka. To według mnie jest wspólna cecha z kuchnią polską. Je się nietypowe dla nas warzywa takie jak karczochy. 

Marokańskie potrawy warzywne są bardzo proste w przygotowaniu. Wystarczy wybrane warzywa pokroić, wrzucić do kuskusiery, poczekać aż się uduszą i gotowe. Tak robię sobie ostatnio szybkie obiady. 

A owoce głównie podawane na deser to chyba wszystkie możliwe które tu się uprawia. Od jabłek po awokado. 

Warzywa miesza się z mięsem ale także z kaszami typu kuskus, także z ryżem czy makaronem. W większości potraw warzywnych czy mięsnych znajdziemy cieciorkę. Ona jest jednym z najbardziej rozpoznawalnym składnikiem kuchni Maroka.

4. Dużo sosów na słodko i kuchnia miodem płynąca

Mięso i warzywa pływają w sosach. Sosy są na bazie oliwy z oliwek z dodatkiem cytryny, barwione na żółto szafranem oraz słodkie dzięki słodkiemu czerwonemu pieprzowi i cynamonowi.

Ale nie zawsze podaje się potrawę polaną od razu w sosie. Dookoła talerza z głównym daniem stoją miseczki z sosem, którym każdy może sobie polać swoją porcję.

Aha. Sosy często zawierają miód. To on dodaje słodkości. Jest on bardzo ważny w kóchni marokańskiej. Polewa się nim przede wszystkim naleśniki na śniadanie.

5. Dużo przypraw 

Kuchnia marokańska bogata jest w przyprawy. Używa się zarówno przyprawy lokalne jak i sprowadzane z innych krajów m.in. Bliskiego Wschodu, Chin, Indii czy Indonezji. 


10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Jak pisałam, wszechobecna jest pietruszka. Ale dodaje się takie co dają potrawom niepowtarzalny smak czyniąc je odrobinę pikantne. Mamy czerwony pieprz, cynamon, kolendrę, anyż, sezam, koper włoski, imbir i szafran.

6. Suszone owoce i bakalie

Wiele potraw ma słodkawy smak dzięki dodawaniu do nich suszonych owoców i bakalii. Dodaje się najczęściej daktyle, rodzynki, migdały, orzechy włoskie, suszone pomarańcze, kiwi czy śliwki. Dodaje się je zarówno do potraw typowo obiadowych czy kolacyjnych oraz do deserów.


10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Marokanki podczas ważnych uroczystości typu wesela częstują gości tymi przysmakami. Najpopularniejszy jest daktyl, w którego środek wkłada się orzech.

7. Duszenie na parze

Tak najczęściej przygotowuje się w maroku potrawy. Wspominałam już o tażinie i kuskusierze. Przejęłam ten zwyczaj od Marokanek w swojej kuchni bo częściej gotowałam mięso czy warzywa w garnku pływające we wrzątku.

Tutaj bierze się kuskusierę, bo ona jest nie tylko do kuskusu. W górnej części z sitkiem kładzie się to co chcemy ugotować. W dolnej nalewamy wodę i nastawiamy aż zacznie wrzeć. Potrawa dusi się w wydzielanej do góry parze. 

Jest to bardzo zdrowe, ponieważ w przypadku tłustego mięsa tłuszcz spływa na dół. Teściowa wpowadziła patent aby do wody wkładać połówkę cytryny. Nada to lepszy smak i oczyści z toksyn. Zresztą w kuchni marokańskiej jest zwyczaj dodawania do potraw kilku kropel soku z cytryny.



8. Ciasto, pasztecik, talerz niespodzianka

W kuchni marokańskiej jest wiele potraw i przystawek, w których coś jest ukryte w czymś. Zazwyczaj jest to ciasteczko z nadzieniem czy pasztecik. 

Ciasto nazywa się ouarka i po upieczeniu jest chrupiące. Zwija się w nie zazwyczaj mięso mielone lub miks warzywny. Może być zwinięte w rulonik lub złożone w trójkącik.

Istnieją też przysmaki niespodzianki na słodko. Serwowane są na stół a ja nie wiem co jest w środku. Aby się dowiedzieć to trzeba spróbować.

Potrawą niespodzianką jest też seffa. To usypana na talerzu górka z drobnego makaronu vermicrlli posypanego rodzynkami, migdałami cynamonem. Wygląda z pozoru na sam malaron. Jednak pod nim kryje się jeszcze coś i zwykle jest to ugotowane mięso z kurczaka

9. Jedzenie chlebem zamiast widelcem

Marokański obiad czy kolacja nie obejdzie się bez chleba. Każdy przy stole dostaje swoją bułkę czy kawałek bohenka. Urywa z niego kawałki i tym kawałkiem chleba zjada danie z głównego talerza. Chwyta nim kawałki mięsa. Nasącza chleb w sosie i tak zjada sos. Smakowo jest to wyśmienite. Im mniejsze kawałki chleba tym lepiej. 

Chleb może całkowicie zastąpić sztućce, które czasami są niepotrzebne. Najbardziej tradycyjni Marokańczycy i Marokanki jedzą chlebem lub rękoma. Ja nie bardzo mogę się do tego przyzwyczaić. Mogę jeść DUŻYMI kawałkami chleba ale za brudzeniem sobie rąk jedzeniem nie przepadam. Zawsze biorę sztućce, bo jak ktoś chce to nie ma problemu.


10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Obowiązkowo na marokańskim stole przy każdym talerzu znajdują się serwetki lub chusteczki. Aby wytrzeć umazane sosem ręce. Obok osoby co jadła najbardziej tradycyjnie znajduje się zwykle najwięcej okruchów chleba i wymiętych serwetek.

Nic dziwnego. Po posiłku jest dużo sprzątania. Zawsze pod ręką jest zmiotka i szufelka do...powierzchni stołu. Do podłogi też bo okruchy spadają na ziemie.

Tak u mnie wygląda po obiedzie miejsce przy stole gdzie siedziała teściowa. Tylko, że mi nie chce się zamiatać podłogi. Programuję odkurzacz - robota aby to miejsce dokładniej posprzątał.

W Maroku istnieje savoir vivre, o tym czym jaką potrawę najlepiej jeść. Mięso i warzywa w sosie je się chlebem i rękoma. Natomiast kuskus, ryż i makaron łyżką.

10. Coca do obiadu

Coca cola. Ciekawostka. W Polsce skracamy na "cola" a w Maroku na "coca".

Zwyczaj ten bardzo mnie zaszokował. Przecież w Maroku mają taki duży wybór zdrowych naturalnych napojów. Mają świeże soki wyciskane prosto z owoców oraz zielono-miętową herbatę, którą ja piłam do obiadu. Tymczasem nawet 2-letnie dzieci i starcy popijają obiad cocą. Już dobre kilka pokoleń odkąd coca-cola weszła na światowy rynek. A jako przystawki używają... chipsów.


10 ciekawych i dziwnych zwyczajów kulinarnych Maroko

Myślałam, że ten zwyczaj zakorzeni się na poważnie. Bo wybieranie przez Marokańczyków tylko to co zdrowe jest mitem. Ostatnio mają ciągoty do tego co sztyczne, chemiczne, konserwowane ale przynajmniej smaczne.

Na szczęście pewne bliskie mi osoby w końcu się ocknęły. Otyłość, cholesterol, zła kondycja dawały o sobie. Zdały sobie sprawę, że muszą coś zmienić w swoim życiu. Zdrowie jest ważniejsze niż utrwalone od lat zwyczaje. 

Odstawiły cocę i zastąpiły wodą lub sokami. Poprawiło się ich zdrowie i sylwetka. 

Wiele zwyczajów kulinarnych i codziennych przyszło do Maroka z Francji. Np. picie kawy i jedzenie rogalika na śniadanie.

Ale to co najważniejsze jest to życie wspólnotowe. Wspólne gotowanie a potem zasiadanie do stołu razem na czas. Gdy godzina posiłku nadchodzi wszyscy mają być gotowi. 

Zakłada się, że każdy ma się dostosować. Jednak miałam kiedyś sytuacje gdy musiałam coś ważnego jeszcze zrobić i zasiąść do stołu mogłam za kilka minut. A reszta siedziała głodna i...czekała na mnie.

Mówię im, że skoro jesteście głodni to możecie zaczynać beze mnie. Oni na to, że nie ma problemu, poczekamy.

Czy ktoś z Was spotkał się z podobnymi zwyczajami? A może zauważyluściw jeszcze jakieś? Co się Wam najbardziej podobało i przede wszystkim smakowało?

Zdjęcia: Dorkita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)