niedziela, 4 września 2016

Gdzie w Maroku możesz się opalać i kąpać w bikini

Wakacje dobiegają końca. Ale wiele ludzi bierze urlopy na wrzesień, wyjeżdża na południe gdzie wciąż jest ciepło a upały już nie tak wielkie. Jadąc do Maroka z pewnością chciałabyś wypocząć, położyć się w stroju kąpielowym i skorzystać z promieni słonecznych. Tymczasem, zalecają skromny ubiór. Masa niechcianych "adoratorów" na których rzeczywiście lepiej uważać może na Ciebie gwizdać i cmokać. Albo religijnych Marokańczyków oburza choćby kawałek nagiego kobiecego ciała, zwłaszcza gdy jest Ramadan.


Gdzie w Maroku możesz się opalać i kąpać w bikini

W opalaniu zdecydowanie więcej swobody czuję w Hiszpanii niż w Maroku. Tutaj nikt mi nie zarzuci, że mam na sobie za mało. Z kolei odwrotnie muzułmanki, które wolą założyć za dużo spotykają się z dyskryminacją w paru europejskich krajach lub wzbudzają nadmierną ciekawość. O dziwo ostatnio we Francji, która dla mnie jest muzułmańska, gdzie w innych miejscach to kobiety w bikini, te co są u siebie nie mają już wolności. A przecież plaże i baseny powinny być dla wszystkich, w każdym kraju. Nikt nie powinien być molestowany i wyrzucany z przestrzeni publicznej ze względu na ubiór, który jest jego sprawą. 

Najgorsze, że tyczy się to tylko kobiet jakby to ich ciało było wyznacznikiem moralności lub jej braku albo obiektem seksualnym. I chyba niestety tak jest. Obie kultury europejska i muzułmańska nawzajem odbijają sobie piłeczkę nie mogąc dojść do zgody, próbując się wyprzeć nawzajem, nie dając spokojnie poplażować. Bez ogórek uważam, że ta muzułamańska jest jednak bardziej rygorystyczna stąd w Maroku nie wszędzie możesz się opalać w bikini.


Odpadają na pewno miejskie parki, skwerki, pola i wioski wszędzie gdzie jesteś na widoku tubylców, gdzie mieszkają tylko oni i jest mało turystów. Także pewne plaże zlokalizowane blisko slumsów czy konserwatywnych wiosek lub dzielnic miast. One zdominowane są przez zdegenerowany typ Marokańców o przydomku Bouzebal. Wtajemniczeni wiedzą jaki. Wypiera on wszystko co spotka na swojej drodze. Wkrótce go opiszę na blogu. Przez nich opalanie może być nie tylko niespokojne ale nawet niebezpieczne. 


Plaża Bouznika Maroko

Najczęściej by mieć spokój i być wolnym od zaczepek musimy niestety... zapłacić. Wiele osób to wybiera, także Marokanki z klasy średniej. To jedyne rozwiązanie. Bo w płatnych miejscach zazwyczaj masz porządnych ludzi. Pieniądze dają wszystko, w tym wolność od prześladowań, nietolerancji i przymusu dostosowania się do zasad, których nie lubisz.

Wymienię parę rodzajów miejsc, w których bez problemu możesz się opalać w bikini. Przynajmniej powinnaś. Odpuszczasz sobie tylko topless, jeśli są wokół inni ludzie. A jeśli chcesz opalić biust musisz mieć pewność, że jesteś zupełnie sama i nikt Cię nie widzi. Z większości sama korzystałam. Nikt mi nic nie powiedział, nie zabronił i nie zaczepiał. Będą zarówno płatne jak i bezpłatne. 


Plaża Bouznika Maroko

Hotelowe baseny i aquaparki

To jasne, że tam nie ma problemu. Każda zamknięta turystyczna enklawa gwarantuje bezpieczny szał ciał w bikini. Ma infrastrukturę i miejsca do opalania. A tubylcy to zazwyczaj pracownicy hoteli, dla których widok europejki w bikini to normalka ale też... fascynacja. Dlatego uważaj na flirt, olewaj go ale opalaj się spokojnie.

Klientem hotelu i basenu może być każdy. Zachodni turysta i tubylec. Jednak zdziwiły mnie donosy, że na pewne hotelowe baseny w Maroku...w muzułmańskim kraju...nie pozwalają kąpać się w burkini ze względu na higienę. Dlatego jeśli one tam są to się wogóle nie przebierają. Kąpią się tylko ich dzieci a one je doglądają z leżaków pod parasolem.


Plaża Bouznika Maroko

Turyści, którzy nie znają dobrze tutejszych zwyczajów a tym bardziej uczciwych Marokańczyków co mogliby wskazać im coś innego zwykle zostają przy hotelach.

Ale czasem dla Europejki mimo, że bezpiecznie, to trochę dziwnie czuć się odizolowaną od świata zewnętrznego. Nie jechaliśmy po to by siedzieć w miejscu co imituje naszą kulturę. Chcemy mieć też kontakt z ludźmi i kulturą, po którą przyjechaliśmy na wakacje a jednocześnie móc wrócić opalone.


Plaża Bouznika Maroko

Kluby plażowe

Znajdziesz takie w nadmorskich miastach. Sporo jest ich w Casablance przy promenadzie Courniche. Całe jej wybrzeże to strefa prywatna. Za wstęp do klubu się płaci. Jest w nim zwykle basen i wydzielony kawałek plaży oraz bary i restauracje.

Są kluby gdzie jest przewaga turystów oraz takie gdzie przychodzą głównie...miejscowi. Jest to marokańska klasa średnia, wśród nich młode kobiety w bikini. Dlatego nawet jak jakiś klub będzie tańszy i parę Bouzebali się tam znajdzie to raczej nie będzie problemu. Bo tam bikini też jest normalką. 


Plaża Bouznika Maroko

Miejskie baseny odkryte

Mają one różny standard więc i ceny biletów. Im wyższy tym większa swoboda kąpieli i opalania się w bikini. Te na które nie chodzą Bouzebale są koedukacyjne oraz droższe. 

Te tańsze, które otworzyły się na biedniejszych (tym samym bardziej konserwatywnych, religijnych i niepohamowanych facetów) rozwiązały ten problem. Jak? Proste!

Jednego dnia kąpią się kobiety a drugiego mężczyźni. Dzięki temu uniknie się zaczepek, uprzedzeń i molestowania. Panie gdy mają swój czas mogą mieć na sobie to co chcą. Ale ponieważ nie ma facetów to bardziej opłaca im się rozebrać. 


Plaża Bouznika Maroko

Niektóre Marokanki nie potrzebują towarzystwa mężczyzn i lepiej czują się w babskim gronie. Chodzą na kobiece baseny, łaźnie, czy imprezy. Dopiero na takich mogą wesoło spędzić czas, ubierać się i wypinać jak chcą.

To raczej nie są kąpieliska turystyczne. Ale pójście tam dla turystki chcącej być blisko odmiennej kultury to może być ciekawe doświadczenie.

O takich basenach wiem z opowieści Marokanek. Kiedy w lipcu byłam w Casablance miałyśmy w planach by na taki basen iść w kobiecych godzinach. Niestety nie wypaliło. Doniesiono nam, że...woda jest za zimna. Zarówno w basenie jak i pod prysznicem. Cóż, był to raczej basen z tych tańszych. Jaka cena, takie warunki.

Przydomowy ogródek

Oczywiście za wysokim murem lub płotem porośniętym hibiskusem. Popularne jest wynajmowanie domków przez grupy turystów. Domki są najczęściej z basenem. Tam jesteś prawie jak u siebie więc możesz się kąpać i opalać w czym chcesz.


Plaża Bouznika Maroko

Jeśli masz w Maroku znajomości dzięki którym nocujesz w prywatnym domu z ogrodem to też jest taka możliwość. To też zależy od tych osób, jacy są religijni i co akceptują. Myślę, że to da się wyczuć albo po prostu zapytać. 

Jeśli gospodarze ci mają basen to naturalnie, że służy do pływania. A jako gość naturalnie możesz z niego skorzystać, więc spokojnie włożyć ulubiony strój kąpielowy. Jeśli nie ma basenu a jest tylko trawka lub leżak to wcześniej dowiedzieć się czy walnięcie się na niego w bikini nie będzie problemem.

Dach

Uważam, że to fajne miejsce na opalanie. W krajach muzułmańskich klasyczne domy mają dachy otoczone murkuem, na które jest wyjście. Choć leżenie tam plackiem zbyt długo nie jest zalecane, jest nawet niezdrowe ze względu na zbyt mocne słońce.


Plaża Bouznika Maroko

O ile nie stoi obok wyższy dom to nikt Cię tam nie zobaczy. Do wpisu o tym jak się ubieram w Maroku robiłam sobie zdjęcia na dachu. Pisałam dlaczego dobrze, że było to w czasie wakacji. Na tym samym dachu również się opalałam. Co jakiś czas czytaną książkę czy słuchaną muzykę zakłócały azany z meczetów, które na dachach się słyszy najlepiej.

Pewnego razu podczas mojego opalania na dach weszła służąca nosząca hijab. Przyszła powiesić pranie. Nakryła mnie gdy pozwoliłam sobie na... topless. :P :))) Uśmiechnęłyśmy się do siebie a potem zaproponowałam jej pomoc. 

Plaże takie jak Bouznika (na zdjęciach)

No dobra, to wszystko były miejsca zamknięte. Czy gdziekolwiek można na zewnątrz. Co z plażami. Czy tam wogóle można?

Można (oprócz topless).

Tylko trzeba wiedzieć na której plaży.
Są w Maroku plaże gdzie opala się dużo turystów i tam nie ma problemów.

Są też plaże lubiane przez tubylców, ale takich co są kulturalni, tolerancyjni i trochę zeuropeizowani. Na nich bikini i burkini można spotkać obok siebie. Ale przewagę stanowi bikini albo jednoczęściowy strój kąpielowy.


Plaża Bouznika Maroko

Przykładem jest plaża Bouznika w połowie drogo między Rabatem a Casablanką. Często na nią jeździliśmy, więc tylko o niej mogę napisać jako przykładzie.

Na niej sami Marokańczycy. A mimo to wśród ludzi czułam atmosferę podobną do Mielna z rodzinnych stron czy hiszpańskiej Fuengiroli

Plaża oczywiście mieszana. Nie spotkałam się z tym, aby na mnie jakiś facet gwizdał. Może tylko od czasu do czasu się obejrzał. Ale kobiet jest tak wiele, że trudno się wyróżnić strojem.


Plaża Bouznika Maroko

Plażowicze przede wszystkim walczą z ogromnymi falami. Pamiętam, że niektóre osiągały wysokość 4 metry. Siła Atlantyku jest ogromna, że aż zasysa. A mimo to ludzie się kąpią i mają frajdę gdy taka fala ich unosi a potem kładzie na ziemię. Ja jednak nie miałam odwagi pchać się na nie kiedy taka jedna mnie powaliła. 

Mam nadzieję, że jest jakieś bezpieczeństwo. Widziałam tam ratowników. 

Ogólnie plaża jest czysta. Przy wejściu na nią nawet są toalety.
Na pewno w Maroku jest wiele podobnych atlantyckich plaż.

Aby je zlokalizować warto popytać miejscowych lub poszukać w internecie. 


Plaża Bouznika Maroko

Widziałam też zdjęcia plaż na południu Maroka przylegających do pustyni. Np Dakhla czy Legzira z ogromnymi czerwonymi skałami. Tam opalanie w bikini z pewnością nie jest zabronione.

Gdy idziesz w Maroku na plażę w razie czego polecam w grupie. Jest raźniej i bezpieczniej. Nie tylko w ochronie przed zaczepkami ale i złodziejami, których kuszą europejskie portfele.

Zauważyłam też, że kobiecie najlepiej iść w towarzystwie faceta. Dla tubylców będzie wyraźny sygnał aby jej nie zaczepiać.

Jeśli byłaś w Maroku to czy miałaś okazję swobodnie się opalać i kąpać? Może wskażesz inne miejsca i opiszesz w komentarzu jak tam było.

Plaża Bouznika Maroko

Puki wrzesień jest jeszcze ciepły życzę Wam udanych urlopów, bez niemiłych przygód za to z piękną opalenizną.

Oczywiście pamiętaj o ochronie przed UV. Dobry filtr adekwatny do Twojej skóry, ciemne okulary, coś na głowę. W południe najlepiej iść w cień. W nim też się trochę opalisz ale nie poparzysz. 

Nawet jak nie dotrą do Ciebie Bouzebale to słoneczko może wejść aż za głęboko w skórę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)