czwartek, 4 sierpnia 2016

Jak się ubrać latem do Maroka (i nie wyglądać jak worek). Część #1

Domyślasz się, że chodzi o to jak ma się ubrać kobieta. Wiele z Was wybierając się do Maroka zastanawia się nad tym. Bo wiadomo, muzułmanie, ich zasady i kwestia dostosowania się. Faceci śliniący się na każdy skrawek odkrytego ciała. Pisano w mediach, że są też tacy, którym przeszkadza niewłaściwy ubiór i nie zawahają się z tego powodu zaczepiać. Moim zdaniem to wariaci, z którymi na szczęście się nie spotkałam. Kojarzymy to z mniejszą wolnością. Bo przecież jest lato, jest upał, chcemy się opalić i mieć więcej swobody. Nie chcemy zbyt naruszać reguł. Ale pragniemy czuć się bezpiecznie, ale też wygodnie. W Marokańskie ciuchy od razu nie wskoczymy. Nie wszystkie nam będą pasować. Więc jak się ubrać?

Jak się ubrać latem do Maroka (i nie wyglądać jak worek). Część #1

Moja odpowiedź jest - normalnie. Tak jak ubierasz się na codzień. Odpada na pewno styl seksbomby, obcisłe szorty krótsze niż kawałek przed kolano czy wydekoldowana sukienka bez ramiączek.

Skromnie? Owszem. Ale wcale nie znaczy, że szaro i niewyróżniająco. Wcale nie znaczy, że musisz wyglądać jak worek. Mimo że większość Marokanek jakie zobaczysz raczej nosi luźne, workowate ciuchy. I chyba nie takie lekkie i przewiewne,  jeśli zarzucają dżilabę na... pidżamę. Po co się przebierać na wyjście z domu. Spod długiej kiecki wystaja nogawki od pidżamy w kropki.

To też zależy gdzie się wybierasz. Inaczej ubierasz się do turystycznej medyny a inaczej jak w slumsy. Inaczej w centrum miasta, inaczej na jakiejś wiosce. Inaczej na zakupy, inaczej do meczetu. W te drugie miejsca na pewno skromniej.


Prawo marokańskie nie na narzuca żadnych konkretnych reguł. Na skromny ubiór jest raczej oddolna, często bardzo silna presja społeczna wynikająca z religii, mentalności i tego co komu osobiście przeszkadza. Są też określone miejsca gdzie mogą być jakieś nakazy, zakazy i potrzeby uszanowania czegoś. Czasemi po prostu opłaca ubrać się skromniej, by nie zwracać uwagi i czuć się bezpieczniej.

Czy muszę zasłaniać włosy?

Nie musisz!

Tylko jak trafisz na jakiś obrzęd religijny i powiedzą Ci jasno, że trzeba. Dla pewności możesz się wcześniej zapytać. Nic poza tym.

Obserwując styl ubierania się w Maroku to widzę, że jest jeden szczegół o wiele bardziej istotny niż chustka na głowie. Jest on podstawą właściwego ubioru.

Jeszcze nie słyszałam, by ktoś mówił o nim wprost. Właśnie dlatego to powiem.

Jeśli nie wiesz o co chodzi to zwykle chodzi o... pupę.

To właśnie pupa nie powinna być zbyt wyeksponowana i opięta. Bo to ona przyciąga spojrzenia napalonych facetów i wkurza religijnych konserwatystów. Wszystkie muzułmanki co noszą chustki zawsze zasłaniają też pośladki.

Dlatego konieczne jest mieć coś za pupę. Najlepiej długa bluzka czy tunika. Może być luźna spódnica czy sukienka najlepiej długa.

Dobór strojów do Maroka i każdego muzułmańskiego kraju zawsze zaczyna się od myślenia o pupie.

A spodnie i krótka koszulka? Przejdą jeśli nie będą zbyt obcisłe. Dżinsy można ubrać jak najbardziej w dzielnicach gdzie miejscowi są przyzwyczajeni do turystów. Przy chociaż zachowanej „regule pupy” możesz bez problemu mieć krótki rękawek a nawet odslonięte ramiona.

Co jest w porządku to to, że nie ma ograniczeń co do kolorów. Nawet pozasłaniane kobiety potrafią swym strojem świecić jak tęcza. W ubiorze do Maroka dużo znajdą dla siebie miłośnicy hippie i etnicznych wzorów.

Na ostatni wyjazd do Maroka dobrałam swoją garderobę bardziej świadomie. Kierowałam się "regułą pupy". Unikałam rzeczy zbyt wyzywających. Ale odrzuciłam też takie, które może zasłaniałyby co trzeba, ale czułabym się w nich źle i byłoby mi zbyt gorąco. Zarówno pod względem kroju i materiału.

Postanowiłam pokazać Wam parę propozycji jak ubieram się w Maroku, aby nikogo nie denerwować a jednocześnie czuć się dobrze, wyglądać atrakcyjnie, zachować swoją tożsamość i nie przypominać worka na kartofle. Po prostu normalnie ale z pewnymi marokańskimi dodatkami, które zawsze będą pasować.

Moje propozycje nie dotyczą jakiegoś konkretnego trendu. Bo w tym co jest akurat modne to się tak bardzo nie orientuję. Pokazuję normalne, ponadczasowe ciuchy jakie noszę na codzień.

Pewnie powinnam jak to robią blogerki modowe podać nazwy sklepów, w których te ciuchy kupiłam. Ale tego nie zrobię, bo większości nie pamiętam gdzie. Wiele z nich kupiłam za granicą, część mam od dawna. Mojego bloga nie sponsoruje żadna marka, więc dla kogo miałabym to robić.

Może dla jednego ciuchu zrobię wyjątek. Do niego zaraz dojdziemy.

Sesję zdjęciową na marokańskim dachu zapowiadałam już Wam we wpisie o Casablance gdzie pisałam też o tym w jakich warunkach powstawała. Oto jej efekty.

Sorry, że na obskurnej, zardzewiałej i obsranej przez gołębie satelicie. Robiąc sobie zdjęcia samemu ze statywu metodą "ustaw aparat, włącz samowyzwalacz i dobiegnij w 10 sek." musiałam mieć jakiś punkt odniesienia by ustawić ostrość. Nie miałam lepszego. Nie miałam nikogo co by fokusował na mnie a jeśli tak, to nie miałby czasu i tyle cierpliwości.

Ale z drugiej strony satelita na dachu, do tego niezbyt piękna (ważne, że odbiera) to typowa cecha Maroka. I KAŻDEGO muzułmańskiego kraju. Właściwa sceneria musi być ;)

1. Haremki


Jak się ubrać latem do Maroka
Jak się ubrać latem do Maroka

Długie i luźne spodnie są do Maroka OK. Ponieważ w dzinsach latem za gorąco to niezawodne będą haremki. Są z luźne, z lekkiego materiału i za bardzo nie opinają pupy. Więc możesz je nosić do krótkich T-shirtów. W Maroku możesz pozwolić sobie na dużo kolorów stąd mój wybór padł na wzorzyste. By nie przesadzić ze zdobnikami góra minimalistyczna - biel i czerń. Ale też marokańska - motyw Ręki Fatimy mojego projektu.

2. Tunika i getry


Jak się ubrać latem do Maroka

Jak nie wiesz co na siebie włożyć, to podpowiem Ci, że zestaw tunika + getry będzie zawsze niezastąpiony. Długość getrów za kolana, choć do kolan też się przyjmie. Można je też założyć do sukienki. Tunika najlepiej jakaś zwiewna i lejąca się. Może być dwuwarstwowa jak moja. Jednocześnie lekko podkreślająca sylwetkę, bo jak pisałam - w moich stylizacjach worki odpadają i w Maroku do przesady nie są konieczne. Jeśli ciuch jest za pupę to nawet na dekolt możesz sobie pozwolić. Przy okazji pamiętaj by chronić głowę i oczy przed nadmiarem słońca.

3. Ramoneska


Jak się ubrać latem do Maroka
Jak się ubrać latem do Maroka

Jeszcze raz potwierdzenie - zakładaj śmiało tunikę i getry. Zestaw akurat nie jest na gorące lato. Bo kto wtedy chodzi w skórze? Wielu Marokańczyków akurat chodzi. Aż się dziwię, że im nie gorąco. Oni jakoś za dużo na siebie zakładają. 

Chciałam się tylko pochwalić i podziękować Ci za pomoc podjęciu decyzji. ;) Kupiłam tą oryginalną ramoneskę ze skóry barana w starej medynie Casablanki. Udało się utargować z 700 na 500 MAD (50€).

Dobre skórzane ciuchy niedrogo? Zawsze najlepiej w Maroku. Oczywiście jesienią również możesz ją tam normalnie nosić. Tyle, że raczej nie do obcisłej i bardzo krótkiej małej - czarnej.

Teraz prawie miesiąc od tej sesji zdjęciowej raczej już się w nią nie zapnę. To za sprawą drugiego mężczyzy mojego życia. Ale listopad i pierwsza połowa grudnia gdy już będę mogła to w Hiszpanii idealny na nią czas ze względu na pogodę. Teraz myślę o męskiej w wersji mini ;)

4. Do meczetu


Jak się ubrać latem do Maroka
Jak się ubrać latem do Maroka

Te ciuchy kojarzysz pewnie z wpisu o zwiedzaniu meczetu. Tam to już konieczna jest skromność w celu uszanowania tradycji. Tam polecam dłuższą tunikę, z rękawem najkrótszym do połowy łokcia. Długie i luźne spodnie. Mogą być haremki. Mogą być być etniczne wzory ale mniej pstrokate. Najlepsze są biele, szarości, brązy i czerń. Choć Marokanka co ze mną była miała na sobie dżilabę koloru ostrej pistacjowej zieleni. 

Obowiązkowo trzeba mieć ze sobą chustkę, bo może być wymagana. 

Polecam marokańskie kapcie babouche, bo można szybko ściągać i zakładać. Takie tam się nosi na codzień.

Ten sam strój jest jest zalecany, gdy zapuszczasz się w biedniejsze lub konserwatywne dzielnice.

5. Długość spodenek


Jak się ubrać latem do Maroka
Jak się ubrać latem do Maroka

A ten prosty zestaw jest po to by pokazać optymalną długość krótkich spodenek. No dobra, mogą być kawałek przed kolano, nie więcej. Można spokojnie założyć rybaczki. Najlepiej haremkowe. Zamiast obcisłej bluzki na ramiączkach lepszy będzie ciut rozciągnięty t-shirt z lekkiej bawełny. Zasada: im obciślejsze spodenki, tym dłuższa i luźniejsza koszulka.

Koniec części pierwszej

W kolejnej części dalsze propozycje z mojej szafy. Obiecuję, że będą sukienki. Oraz kilka reguł podsumowujących jak dobrać ciuchy do Maroka, by czuć się w nich komfortowo i się w nich... nie ugotować.

Narazie!
Dorkita

Przerwa na reklamę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)