Właśnie jestem w Granadzie
gdzie będę spędzać Wigilię i Nowy Rok. Mogę podziwiać jej ulice udekorowane świątecznym
oświetleniem. Wcześniej lampki nawiązywały do stylu Al-Andalus czyli arabskie łuki,
księżyco - gwiazdki i fragmenty architektury Alhambry pomieszane z elementami bożonarodzeniowymi.
Tegoroczne są jakieś inne. Pojawiają się w nich... wieloryby. Nie wiem jak Wy,
ale ja je widzę. Nie mam pojęcia czy te kształty są celowe, czy przypadkowe, co
symbolizują i jak się mają do świąt. W każdym razie zapraszam na nocny plener fotograficzny przy świątecznym utworku z "Kevina" ze sceny z manekinami. PLAY
Tego wieczoru miejskie termometry wskazywały 6ºC. Trudno w to uwierzyć, bo
wszyscy czuliśmy się tak jakby było co najwyżej -5ºC. Może w ciągu dnia i w słońcu
dało się wyjść w skórzanej kurteczce ale w nocy i w cieniu to tylko puchowa
kurtka z kapturem a pod spodniami rajstopy/getry/kalesony.
Cud, że od fotografowania sobie palców nie odmroziliśmy, ale niewiele brakowało.
Jednak warto było wyjść na spacer.
Życzę Wam spędzenia świąt w wymarzony sposób. I róbcie to co chcecie a nie
to co wydaje się, że musicie robić. Przez to zminimalizujecie stres świątecznych
przygotowań. U mnie będzie choinka – bo lubię nastrój jaki daje. Już moja kotka
się na nią czai. Nie będzie żadnych pieczonych na siłę ciasteczek – bo nie chce
mi się ich robić, jeść też nie muszę i mam do tego prawo. Będzie międzynarodowo
w tym sensie, że polskie pierogi będą lepione na hiszpańskiej ziemi z grzybów
zebranych jesienią w niemieckich lasach. A Maroko będzie we własnej osobie.
Wesołych Świąt!
Fotki: Dorkita
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)