czwartek, 28 kwietnia 2016

7 praktycznych lub niepraktycznych gadżetów z Maroka

Autorzy blogów bardzo lubią opisywać swoje ulubione gadżety. Wyrażają opinie co jest warte polecenia, co jest praktyczne a co nie. Śmieszy mnie tylko słownictwo, bo np. używają słowa "recenzja" odnośnie... recenzja branzoletki, recenzja kosmetyku, recenzja kubka, garnka. :D WTF? No jak to, przecież normalnie recenzuje się książki, ale jakieś gadżety? W przypadku tych, które wymienię wystarczy proste słowo "opis" lub "charakterystyka".

7 praktycznych lub niepraktycznych gadżetów z Maroka

A będą to ulubione gadżety z Maroka obecne w moim domu. Większość z nich (właściwie wszystkie) dostałam w prezencie. Zostały przewiezione marokańskim samochodem wypełnionym walizkami po sam dach przez Marokankę, którą o cokolwiek poproszę - ona mi przywozi. A nawet prosić nie muszę, bo ona akurat wie co dla mnie dobre i napewno kiedyś się przyda ;)

Jak zauważysz wiele z nich jest dość delikatnych i wymaga bezpiecznego pakowania. Myślę, że turysta wracający samolotem z Agadiru jak się uprze to też da radę coś podobnego przywieźć jeśli mu się spodoba. Subiektywnie oceniam je pod względem praktyczności lub jej braku. Zatem jedziemy.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Nie wyobrażaj sobie za dużo jaka będzie Twoja rozmowa kwalifikacyjna

A już wogóle tego, że dostaniesz tą robotę. Oto druga część przemyśleń z cyklu Nie wyobrażaj sobie za dużo... a pierwsza część na tematy damsko-męskie jest TUTAJ. Chodzi o to, że zamiast myśleć będzie co ma być lub jak Marokańscy bohaterowie mojego bloga - inchallah nasza wyobraźnia tworzy scenariusze o tym co wydarzy się w przyszłości. Albo za bardzo marzymy sobie o tym co byśmy chcieli. Rzeczywistość okazuje się zawsze inna niż oczekiwaliśmy. Może nas pozytywnie zaskoczyć, boleśnie rozczarować, a nawet - co najczęściej się zdarza - okazać się nudna jak flaki z olejem.

Nie wyobrażaj sobie za dużo jaka będzie Twoja rozmowa kwalifikacyjna
Dlaczego spadochron? O tym w tekście. Źródło: pixabay.com
Nawiązując do tytułowej rozmowy kwalifikacyjnej, absolutnie zgadzam się, że trzeba się do niej dobrze przygotować. Poczytać o firmie, postanowić, że zrobisz to na co masz wpływ czyli np. powiesz kilka zdań o sobie, podasz swoje mocne strony i opiszesz jakiś swój największy sukces. Ale ostateczna decyzja należy do rekruteta. On decyduje czy Twój profil mu pasuje czy nie, o tym co na rozmowie się wydarzy i jaki będzie jej finał. Nawet o tym czy wogóle warto do Ciebie zadzwonić by zaprosić czy lepiej wyrzucić Twoje CV do kosza. Przed rozmową możesz sobie wyobrażać jak to będzie. Zakładać, że dasz radę. A tymczasem rekruter wyjedzie do Ciebie z jakimś krępującym pytaniem, którego się nie spodziewałeś, tak że zmieszasz się totalnie.

Postanowiłam napisać o tym co dokładnie sobie wyobrażałam kiedy starałam się o pracę w pewnej firmie. Uważam, że historia jest na tyle ciekawa, gdyż świetnie pokazuje syndrom nie wyobrażaj sobie za dużo. Wyjaśni też co tutaj robi... spadochron.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Sytuacja kobiety w Maroko

Temat kobieta w Maroko, kobieta w islamie jest wałkowany nieustannie. Często dostaję pytania o to jakie są Marokanki, które miałam okazję poznać, jaka jest ich pozycja, jak się ubierają, czy są one dyskryminowane i zniewolone. A może mają swoje prawa. To nie będzie badanie naukowe czy kulturoznawcze ale osobista opinia na podstawie doświadczenia oraz kilka historii znajomych Marokanek.

Sytuacja kobiety w Maroko

Mogę potwierdzić, że w kulturze islamu panie ubierają się najskromniej w porównaniu z innymi kulturami na świecie. Niekoniecznie oznacza to zakrywanie twarzy. W większości przypadków jest to chustka na głowie, noszenie większej ilości ciuchów, luźniejszych kiecek nie obciskających pośladków, ale i strojenie się na specjalne okazje takie jak wesela, w przypadku konserwatywnych rodzin tylko w damskim gronie.

Muzułmanki znajdują różne powody takiego ubioru. Albo interpretują je w Koranie, albo podążają za tradycją i przyzwyczajeniem. Ogromny wpływ ma na to niestety brzydkie zachowanie facetów, zaczepki na ulicach i ich przekonanie, taką mają naturę i nie potrafią się powstrzymać, że skromnych kobiet się nie molestuje a tylko te odkryte. To też niestety narzuca skromność na turystki, co bywa bardzo niewygodne. Zasłanianie stereotypowo kojarzy się ze zniewoleniem, ale poznając Marokanki zauważyłam, że wcale tak nie musi być.

piątek, 8 kwietnia 2016

Marokańskie szklaneczki do herbaty

Rekonesans fotograficzny można odbyć po różnych miejscach i obiektach. Wymyśliłam sobie, że zrobię go po... marokańskich szklaneczkach do herbaty. Bo wiem, że się Wam one bardzo podobają i są popularną pamiątką z wakacji. Oczywiście jeśli możecie sobie pozwolić na przewożenie przedmiotów delikatnych. Może nie mieszkam na codzień w Maroku ale w moim mieście (Granada) jest sporo arabskich kramów, w których można te wszystkie cuda kupić a jak nie (bo ceny wyższe) to przynajmniej na nie popatrzeć. Wiekszosc handlarzy to Marokańczycy. Szklaneczki są tam również, do wyboru do koloru, w zestawach.

Marokańskie szklaneczki do herbaty

Posiadam w domu sporo takich szklaneczek ale przezroczystych z wygrawerowanymi skromnymi motywami roślinnymi lub bez dekoracji. Nie z turystycznego bazaru ale otrzymanych w prezencie od rodziny z marokańskiego domu. Przynajmniej wiadomo, że oryginalne. Są one malutkie i podaje się w nich zielono – miętową marokańską herbatę. Sposób jej parzenia w moim czajniku i wspomnianych szklaneczkach prezentowałam TUTAJ. A teraz czas na parę kolorowych zdjęć z bazarów.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Share Week 2016. Ulubieni Blogerzy i Youtuberzy + recenzja książki o Turcji

W dzisiejszym wpisie dowiesz się kogo czyta, ogląda i ceni Dorkita. Chodzi o nominacje moich ulubionych blogów i kanałów YouTube do Share Week 2016. Jest ostatni dzień kiedy można zgłaszać swoich faworytów i cieszę, że się wyrobiłam. Opinie na temat Share Week są bardzo różne. Oprócz nominacji pojawiły się wpisy pt. Anty Share Week gdzie uznaje się tą akcję za kółko wzajemnej adoracji. Ja twierdzę też, że jej autor świetnie się ustawił i zachęcając ludzi do udziału jeszcze bardziej rozreklamuje swój blog. Ale w sumie dzięki niej być może ktoś zauważy Twój blog lub kanał, więc postanowiłam dać szansę paru autorom, których bardzo cenię.



Przy okazji połączyłam swoje nominacje z recenzją świetniej książki „Turcja.Półprzewodnik obyczajowy”. W powyższym wideo opowiadam o książce oraz o nominowanych blogach, które perfidnie wrzuciłam do jednego wora. ;) Co myślę o książce nie będę powtarzać we wpisie. Ale blogi nominowane do Share Week 2016 wymienię bo taki jest regulamin akcji. No to jedziemy!