wtorek, 9 sierpnia 2016

Kropla olejku z opuncji figowej

W Maroku dostałam w prezencie olejek z opuncji figowej i postanowiłam go przetestować. Słyszałam o jego korzystnych właściwościach jako naturalny kosmetyk. Jest tak samo cenny jak olejek arganowy. Do owocu opuncji mam większy dostęp niż do owocu arganii. Ponieważ kaktus ten rośnie nie tylko w Maroku ale także w Hiszpanii. Nawet w moim mieście Granadzie jest ich cała masa. Spotkać go można w całym basenie Morza Śródziemnego i w Ameryce Płd. Teraz jest sezon i mogę go kupić w warzywniaku czy u ulicznego sprzedawcy. Dlatego zdecydowałam, że wraz z olejkiem spróbuję tego owocu, którego nigdy wcześniej nie jadłam. 

Kropla olejku z opuncji figowej

Tak samo jak przy olejku arganowym proces wytwarzania jest długotrwały. Trzeba go wycisnąć z miliona pestek pochodzących z pół tony owoców. Olejek z opuncji ma zastosowanie w kosmetyce do pielęgnacji cery i ciała. W swoim składzie posiada:

Omega 6 lub kwas linolowy - nienasycony kwas tłuszczowy, którego organizm nie może sobie sam wyprodukować. Musi dostarczyć z zewnątrz. Wzmacnia on warstwę lipidową skóry i przyspiesza gojenie się po podrażnieniach. Dlatego przydaje się skórze wrażliwej.

Witamina E - należy do grupy witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz organicznych związków chemicznych, w której skład wchodzą tokoferole. Jest antyoksydantem, więc chroni komórki przed wolnymi rodnikami. Dlatego opóźnia przedwczesne starzenie, łagodzi zmarszczki i zapobiega niszczeniu skóry.


Kropla olejku z opuncji figowej

Fitosterole - sterole wytwarzane przez rośliny. Są elementem strukturalnym błon komórkowych i cytoplazmatycznych. Regulują procesy wewnątrzkomórkowe. Dla roślin są substancjami obronnymi przed roślinożercami i owadami. Dla naszego naskórka działają regenerująco, gojąco, przeciwgrzybicznie i przeciwzapalnie. Są także antyoksydantami i działają przeciwnowotworowo. U cery tłustej regulują pracę gruczołów łojowych. Hamują utratę wody z komórek skóry. Poprawiają jej jędrność i elastyczność. Stymulują synteze kolagenu i hamują rozkład elastyny. Działają przeciwzmarszczkowo i przeciw rozstępom. 


Kropla olejku z opuncji figowej

Tą buteleczkę 60 ml olejku nie kupiłam sama lecz dostałam w Maroku w prezencie. Mówiłam, że taki prezent sobie życzę. Pochodzi z bazaru w Casablance. Jest bezbarwny i przezroczysty – co mnie zaciekawiło. Moje wrażenia to takie, że jest gęsty, lekkotłusty ale dobrze się wchłania. Trochę rozgrzewa. Pachnie conieco jak rozpuszczalnik ale nie tak bardzo intensywnie. 

Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd co do składu jaki sprawdziłam. Okazało się że buteleczka olejku z opuncji jest na bazie olejku parafinowego, który jest olejkiem syntetycznym pochodzenia mineralnego z destylacji oczyszczonej ropy naftowej, który także ma zostosowanie w kosmetyce. Wspomaga wygładzanie i zmiękczanie skóry, chroni ją i zapobiega traceniu wilgoci. Podrzucam link do artykułu i faktach i mitach - kontrowersyjne składniki kosmetyków.

Ten wpis nie jest tylko informacją o olejku z opuncji ale przede wszystkiem testem produktu jaki otrzymałam.

Jeśli znajdziesz olejek 100% opuncja lub na bazie innego olejku to jego kolor będzie zielonkawo - żółty. 


Kropla olejku z opuncji figowej

Zresztą olejek 100% może być bardzo drogi, bo czysta opuncja zalicza się do najdroższych na świecie. Dlatego aby cena była przystępna zwykle sprzedaje się je na bazie innych naturalnych olejków roślinnych lub mineralnych.

Postanowiłam wypróbować go do cery oraz do ciąży, czyli masażu piersi i brzuszka. Aby zachować elastyczność i zmniejszyć rozstępy, które mogą powstać. 

Stosować można do każdego rodzaju cery. Oczyścić skórę. Rozgrzać olejek na rękach a potem delikatnie wklepać. 

Kilka kropel można dodać do kremu nawilżającego czy balsamu do ciała i stosować razem. Nada to płynnej konsystencji. Albo nakładać pod krem. 


Kropla olejku z opuncji figowej

Jako tło do olejka kupiłam owoce opuncji figowej. Często to co sobie wymyślę okazuje się nie być łatwym zadaniem.

Skórka owocu ma ostre kolce, które są przezroczyste, że ich nie widać. Ponoć wbijają się mocno w skórę i ranią. Sprzedawcy w Hiszpanii biorą je w gumowych rękawicach i mocząc w wodzie aby kolce trochę zmiękły. Za to w krajach arabskich są tacy co się uodpornili niczym kozy na cierń arganii i obierają bez rękawic. Dla klientów specjalnie obierają. 


Kropla olejku z opuncji figowej

Poprosiłam o obranie kilku i pozostawienie paru nieobranych aby mieć do zdjęcia. Też musiałam je brać w rękawicach i moczyć w wodzie.

Na zdjęciu widzisz opuncję obraną i nieobraną. Raczej nie odważyłam się obrać jej samemu nawet w rękawicach. Sprzedawca dość zasadniczo ostrzegał, że ryzyko ukłucia jest bardzo wielkie. 


Kropla olejku z opuncji figowej

Za to spróbowałam jak to smakuje i zjadłam te obrane. Smak bardzo dobry. Ale jeden mały owoc ma tyle pestek, że aż trudno je pluć. Są też twardsze niż w granacie, że trudno je raczej pogryźć. Jedyne co mogłam to wziąć kawałek owocu do ust i starać się wyssać miąższ.

Mimo, że owoc smakował raczej nie planuję go jeść na codzień. Nie miałabym tyle cierpliwości. Najpierw kolce, potem pestki. Za dużo z nim zamieszania

Za to olejek stanie się częścią codziennego użytku, bo działa kojąco i relaksująco. 

Jeśli używałaś olejku lub jadłaś owoc to jakie są Twoje wrażenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)