wtorek, 15 marca 2016

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Zapewne widziałeś na zdjęciach z Marrakeszu kwadratowy budynek z trójkątnym zielonym dachem położony nad wielkim basenem, wśród palm i na tle ośnieżonych gór Atlas i odbijający się w wodzie jak w lustrze. Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy myślałam, że jest to jest jakieś mauzoleum, któregoś z dawnych marokańskich królów. Przecież na takie wygląda? Myliłam się, bo wręcz przeciwnie. I nie pomyl się Ty. Ten pawilon to dawna letnia rezydencja sułtana należąca do ogrodów La Menara, które są jedną z największych atrakcji turystycznych miasta. Słowo menara to arabskie określenie minaretu.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Ogrody zbudował przez władca Abd al-Mumin ibn Ali z dynastii Almohadów ok. 1130 r. Marrakesz był wtedy stolicą państwa (aż do XIII w.) i przeżywał okres swojej świetności. Od samego początku znajdowała się tam plantacja oliwek, która do dziś zajmuje ogród. Pawilon ze zbiornikiem wodnym powstał dużo później, bo w XVI w. za dynastii Sadytów. W 1869 r został odnowiony przez władcę Abd Al-Rahmana z obecnie panujących Alawitów. Służył mu za letnią rezydencję

Ogrody La Menara zwą się także bramą do Atlasu. Ściągano do nich wodę prosto z tych gór aby podziemnymi instalacjami wodnymi zwanymi quanat lub foggara nawadniać plantację oliwek i sady. Technologia ta dostarczała wodę spływającą w dól z terenów wyżynnych na nizinne. Wymyślona została w starożytnej Persji. Potem rozprzestrzeniła się na cały świat. Dotarła wszędzie tam, gdzie rośliny w suchym klimacie rosnące na terenie półpustynnym potrzebowały regularnego nawadniania. Pod ziemią można było transportować większe ilości wody na dłuższe dystansy niż otwartymi akweduktami rzymskimi. Zapobiegało to parowaniu, a więc stratom wody. W ten sposób zaopatrywano w czysta wodę nie tylko pola i sady ale także gospodarstwa domowe.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Odwiedzenie ogrodów to okazja, aby po łażeniu wąskimi uliczkami czerwonego miasta znaleźć trochę przestrzeni i zieleni. Do centralnego pawilonu idzie się długim i szerokim deptakiem. Latem jest tam naprawdę gorąco a słonce praży. Podczas spaceru warto pić dużo wody i założyć coś jasnego na głowę. Potem można się zasyć w mniejsze alejki pomiędzy drzewami oliwnymi i palmami.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Pawilon i basen (Bassin Menara) możesz obejść dookoła. Tak zrobiliśmy. Można sobie usiąść nad brzegiem wody i podziwiać. Jednak gór Atlas w tle nie udało mi się zobaczyć. Był sierpień i straszny, przez co góry schowały się za mgłą. Trochę szkoda. Myślę, że w chłodniejsze dni będą widoczne. No i wiadomo, powinien leżeć na nich śnieg.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?
La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?
Obrazek Menary z naszego hotelu z Atlasem w tle
Już po naszej wizycie widziałam zdjęcia z Marrakeszu innych ludzi. Wynikało z nich, że można wejść na balkon tego pawilonu. Jak będziecie to sprawdźcie. Za naszego pobytu jego zielone drzwi na tyłach były zamknięte na cztery spusty.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?
La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Na basenie wieczorami odbywają się występy teatralne i koncerty. Widzieliśmy specjalne przygotowane na to kładki na wodzie oraz konstrukcje służące do oświetlenia. To musi być bardzo ciekawe i warte zobaczenia. Może ktoś z Was coś takiego widział.

La Menara w Marrakeszu. Co to takiego?

Chciałabym tu kiedyś wrócić z nową lustrzanką i najlepiej przed zachodem słońca. Wtedy, kiedy będzie w górach śnieg i żeby były one wreszcie widoczne.


A na koniec zostawiam Wam 10 najciekawszych miejsc w Marrakeszu do zobaczenia w 2 dni.
Na Kropli Arganu pisałam już o Jemaa el Fna i Marjorelle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)