piątek, 27 lutego 2015

W sieci marokańskiego "Small Talk"

Czym jest small talk? Powiedzmy, to zmora introwertyków. Jest to typowe pierdololo np. o pogodzie, chorobach, polityce, pracy oraz sztuczne "zwroty grzecznościowe", narzekanie i udzielanie rad, które nie zawsze się jednakowo sprawdzą. Small talk ma jedynie przerwać ciszę lub służyć do popisania się przed kimś bo niby tak wypada. Introwertycy nie trawią small talk nie dlatego, że nie lubią rozmawiać, ale dlatego, bo są konkretni. Oni chcą od razu przejść do tematów, które coś wniosą w ich życie. Inaczej stracą masę energii, którą muszą odrobić w swój intro-sposób, czyli spędzenie wielu godzin w samotności.

W sieci marokańskiego "Small Talk"

Marokańczycy uwielbiają small talk. Chętnie się niemu oddają i są jego mistrzami. Autorka bloga jest introwertyczką. Nie raz byłam wciągana w sieć krępujących dla mnie rozmów o niczym. Cóż taką mam orientację która nagle zderza się z inną kulturą, w większości ekstrowertyków. Ale przynajmniej jestem dobrą słuchaczką i obserwatorką. Więc zaobserwowalam, że marokański small talk jest specyficzny, niekiedy zabawny. Bardzo mnie zaciekawił i nawet powiedziałam mężowi jak to wygląda przysłuchując się z boku. Przyznał się, że tak rzeczywiście jest.

Z pewnością każdy wtajemniczony w codzienne marokańskie zwyczaje słyszał poniższe zwroty w języku arabsko-derija-francuskim:

czwartek, 19 lutego 2015

Granada i widoki z dzielnicy Albaicín

Albaicín to stara dzielnica Granady. Jej nazwa prawdopodobnie pochodzi od arabskiego słowa al-bayyazin co znaczy przedmieście sokolników. Tymczasem poniższe zdjęcia świadczą, że ja tam raczej spotkałam błękitną papugę arę. Co więcej, będzie z tego bajka.
Granada i widoki z dzielnicy Albaicín

Albaicín położony jest na wysokości 700-800 m.n.p. co daje nam fantastyczny widok na całe miasto. Aby się tam dostać musisz być w dobrej fromie, bo trzeba nachodzić się pieszo pod górkę wysokimi schodami i wąskimi uliczkami. Ja kondycję mam, więc weszłam z buta niosąc moją lustrznkę.

czwartek, 12 lutego 2015

Zupka Harira z wątróbką drobiową, ryżem, selerem i grochem włoskim

Harira to typowa zupka marokańska. Marokańczycy bardzo ją lubią, choć nigdy nie jedzą jej jako samodzielne danie. Mi również przypadła do gustu i wręcz przeciwnie, uważam, że bardzo obfita i duża porcja może zastąpić cały obiad. Harira ma właściwości rozgrzewające oraz przywraca utraconą energię. W Maroku je się ją wieczorem podczas ramadanu by zregenerować siły po całym dniu poszczenia. Dlatego polecam ugotowanie jej sobie na kolację np. po powrocie z pracy.


Zupka Harira z wątróbką drobiową, ryżem, selerem i grochem włoskim

Prezentuję przepis na harirę w wersji, gdzie wiele składników miesza się w mikserze  a potem wszystko gotuje w jednym garnku. Ma ona konsystencję wodnistej pasty.

Dla ilu osób ta porcja? Jeśli mamy jeść w małych talerzykach czy miseczkach to dla 4. A jeśli w dużych talerzach to dla 2.


piątek, 6 lutego 2015

niedziela, 1 lutego 2015

Jak zaparzyć marokańską zieloną herbatę z miętą?

Zielona herbata z miętą jest bardzo ważnym napojem w Maroku. Ma ona charakterystyczny aromat i smak. Można ją pić o każdej porze. Reguluje ciepłotę ciała. W upalne lato gasi pragnienie a zimą doskonale ogrzewa. Wiem, bo sama próbowałam, pijąc ją w klimacie, gdzie okres umiarkowany trwa krótko. Podobno też przynosi szczęście. Marokańska gościnność okazywana jest przez zaparzenie tej herbaty osobom zaproszonym do domu. Wypicie kilku szklaneczek równa się podziękowanie gospodarzowi za przyjęcie.


Jak zaparzyć marokańską zieloną herbatę z miętą?

Wszędzie jest mowa o różnych szkołach parzenia tej herbaty. Jednak zaprezentuję tutaj sposób  jakiego mnie nauczono. To nie jest tak, że wsypujesz zioła do szklanki czy czajnika, zalewasz wrzątkiem i gotowe. Robi się to trochę inaczej i jest to bardzo proste. Pokazuję to Wam z  przyjemnością, bo jestem wielką “herbaciarą”. Jak ktoś mnie pyta “Kawa czy herbata?” Odpowiadam: herbata!