czwartek, 31 grudnia 2015

Druga połowa grudnia na Instagramie

Na koniec roku obiecałam drugą część grudniowego wyzwania fotograficznego Susanah Conway na Instagramie. Pierwsza już była. Oto historia każdego ze zdjęć i moje grudniowe refleksje.

Druga połowa grudnia na Instagramie

Jak widzisz doprowadziłam wyzwanie do końca gdzieniegdzie przeplatając fotkami mojej choinki. Nie było to takie trudne. Bo znaczenia można dopasować do całkiem różnych zdjęć. Także wcześniejszych. Choć większość z tych wykonałam w grudniu 2015.


Dzień 16 #ISaidHelloTo ...

Dzień 16 #ISaidHelloTo ...

Co roku o tej porze jesteśmy zapraszani na przyjęcie w domku na hiszpańskiej wsi. Jemy hiszpańską paellę i oliwki. To okazja by spotkać się z pewnymi osobami i przywitać się z nimi. Powiedzieć im "Cześć" a raczej "Hola". Pogoda dopisuje a tegoroczny grudzień nawet w Hiszpanii wyjątkowo ciepły.

Dzień 17 #MySmile

Dzień 17 #MySmile

Oto mój szczery uśmiech kiedy otwierałam paczkę z jednej z blogowych wymianek mikołajkowych. Otwierałam ją na żywo, przed kamerą, bo kręciłam filmik. Zgadza się że w takich momentach emocje są naturalne.

Dzień 18 #Circles

Dzień 18 #Circles

Przysmak ten nazywa się Puff Pastry Spinach Cups. Jakby to przetłumaczyć ciasto ze szpinakiem. Robione w silikonowych formach na muffiny. Było to tak, że zobaczyłam w sieci przepis i tego samego dnia upiekłan na obiad. Dla zaintetesowanych jest on TUTAJA ponieważ wypieki są okrągłe niech se będą pod tym hasłem

Dzień 19 #ISaidGoodbyeTo ...

Dzień 19 #ISaidGoodbyeTo ...

Powiedziałam do widzenia Niemcom pod koniec 2014 by w 2015 spróbować ponownie swoich sił w Hiszpanii. Bilans jest taki, że 2015 nie był wystarczający by tego dokonać. Ale nie musimy się zamykać w twardych ramach dat, bo życie różnie się układa.
W Niemczech pracowałam nad jeziorem Möhnesee w Nordhrein-Westfalen, okolice Dortmundu. Na jeziorze jest stary most z początku XXw Kanzelbrucke. Codziennie chodziłam na niego na spacer. Pięknie wygląda on w całej okolicy. Musiałam powiedzieć "Auf Wiedersehen" temu mostowi.

Dzień 20 #Warmth

Dzień 20 #Warmth

Ponownie impreza przedświąteczna na hiszpańskiej wsi. Dobra, ciepły grudzień, ale wieczorem robi się chłodno. Na szczęście mają kominek sprzed którego pod koniec dnia się wogóle się nie ruszam. Bo i tak zmarźluch jestem.

Dzień 21 #Numbers

Dzień 21 #Numbers

Numer 31, bo tyle lat kończy mój mąż. Co tu robić, kiedy całkowicie zrezygnowaliśmy ze słodyczy? Kto powiedział, że ociekający słodkością tort jest obowiązkowy. Że musisz się trzymać tradycji Jeśli chcesz to możesz inaczej. Wpadłam na pomysł i zapodałam dietetyczny tort. Owoce możemy jeść do woli a zwłaszcza zielone jabłuszka.

Dzień 22 #SolsticeSunset

Dzień 22 #SolsticeSunset

Przesilenie dnia z nocą podczas zachodu słońca? Nie bardzo rozumiem to hasło. Bo jeśli tak to chyba nie w grudniu. Jak wiesz co to zbaczy "solstice sunset" to mi podpowiedz. Zatem wrzucę coś związane z zachodem słońca w słoneczny grudniowy dzień. Taki szczegół uchwyciłam na hiszpańskiej wsi. Jak widzisz, tutaj złota jesień ciągnie się do grudnia.

Dzień 23 #Delicious

Dzień 23 #Delicious

Nie mogło się obejść bez czegoś marokańskiego. Couscous z warzywami i z mięsem jest pycha. Ze względu na dietę na razie mamy od niego przerwę. Ale warto przypomnieć przepis dla tych co chcieliby go wykonać. Jest TUTAJ.

Dzień 24 #OneYearAgo

Dzień 24 #OneYearAgo

Rok temu grudzień w Granadzie był mega zimny. Spacerowaliśmy po mieście robiąc nocne zdjęcia świątecznych lampek. Paluchy aż odmarzały. A zdjęcia TUTAJ.

Dzień 25 #LoveIs ...

Dzień 25 #LoveIs ...

Powinno być tutaj poprzednie zdjęcie. Ale miłość to także spokój i bezpieczeństwo, bo to właśnie kocham. Oraz romantyczny klimat. Światełka choinki, klimatyzacja na ciepłym programie i marokańska zielona herbata na rozgrzewkę. A szczerze, to bardzo kocham to zdjęcie. Jestem z niego dumna i jest zdecydowanie moim zdjęciem nr 1 grudnia.

Dzień 26 #RealLife

Dzień 26 #RealLife

Pewien bloger, doradca biznesowy napisał: "Dziś pracy się nie szuka. Dziś o pracę się walczy". To prawda a słowa te mają nas zmotywować byśmy byli silni, wytrwali i najlepsi. Ale czy to dobrze świadczy o naszym świecie? Moim zdaniem nie. Świat ma nieograniczone dobra i teoretycznie moglibyśmy mieć wszystko. Tymczasem nawet by zaspokoić nasze podstawowe potrzeby musimy stawiać czoła ludziom co nam mówią NIE. Nie znaczy to, że się poddaję, rezygnuję z walki i przepychania łokciami. Bo jak narazie inaczej się nie da.
Ale marzy mi się świat w którym szanse na pieniądze i rozwinięcie swego potencjału ma nie tak jak teraz - garstka tych co się przebije, ale każdy człowiek. Ci którym zawdzięczamy postęp w stosunkach społecznych też o tym marzyli.
Można być silnym i przebijać się przez twardą skorupę ludzi co z Tobą konkurują np. o pracę, pokonać ich. Można też swoją siłą przebijać się przez mur skostniałego myślenia tych co nie wierzyli w takie marzenia twierdząc, że jest jak jest i tak zawsze będzie.
Zdjęcie zrobiłam w Carmen de la Victoria w Granadzie. Uważam, że doskonale oddaje tą refleksję.

Dzień 27 #2015TaughtMe ...


Rok 2015 nauczył mnie akceptacji samej siebie. Takiej jaka jestem w danym miejscu. Z takim statusem jaki mam. Z takimi sukcesami i porażkami jakie doświadczyłam. Bez winienia się za błędy i żałowania moich wyborów. Nie znaczy to że stoisz w miejscu. Starasz się o więcej ale nie tak by przesłaniało ci to cieszenie się każdą chwilą. Może nie od razu zdobędziesz to co chcesz. Ale zyska na tym to co najważniejsze, czyi twoje zdowie. Dodatkowo będziesz mieć równowagę wewnętrzną i więcej pewności siebie.
Np. bezrobotny Hiszpan chce zdobyć stanowisko pracy w sektorze publicznym jako urzędnik państwowy, strażak czy policjant. Musi zdać trudny egzamin, gdzie jest 5.000 kandydatów na jedno miejsce. Dlatego cały czas dużo się uczy. On już akceptuje siebie tu i teraz, jako bezrobotnego uczącego się do egzaminów by dostać najlepszą z możliwych prac. A nie tak, że dopiero wtedy jak ją zdobędzie to będzie siebie akceptował. Pisałam już o tym TUTAJ.

Dzień 28 #ASecretWishFor2016

Dzień 28 #ASecretWishFor2016

Moje życzenie to pojechać do Maroka na Saharę. Przejechać się na wielbłądzie. Wsiąść na niego pomimo strachu. Zobaczyć jak żyją nomadzi na pustyni.
O mały włos a...wydarzyłoby się to już teraz. W dzień kiedy wrzuciłam to zdjęcie (zrobione w Marrakeszu) pojawiła się propozycja by pojechać na pystynie ale nie było osób do kompletu. Ostatecznie wybraliśmy Włochy. Więc uważaj o czym myślisz

Dzień 29 #Home

Dzień 29 #Home

Dom to dla mnie ciepło, spokój i bezpieczeństwo. A majlepiej to mała lampka ciepłego światła i półmrok wieczorem. Tak jak w łonie matki. Inny układ marokańskiej herbaty przy choince przy innym oświetleniu.

Dzień 30 #ThankYouFor ...

Dzień 30 #ThankYouFor ...

Za co dziękować. Po prostu za to, że  jesteś obok, jesteś w moim życiu. Za to, że czytasz mojego bloga.
Oto upominek co podarowałam bliskiej osobie. Zamknięty w marokański tażin dekoracyjny. To osoba mi podziękowała za niego i jest to równie przyjemne.

Dzień 31 #MyWordFor2016

Dzień 31 #MyWordFor2016

Aby słowo ciałem się stało jest to mój cel na 2016. Na screenie zdjęcia jest mało serduszek, bo dopiero co wrzuciłam na insta. Potem one narosły.
Ale zdjęcie to zdobyło sporo lików na FB. Dzięki niemu wygrałam sesje coachingowe w konkursie organizowanym przez coach Martę Jagodzińską. Sesje te uświadomiły mi wiele ważnych rzeczy, na czym powinnam popracować także odnośnie tego bloga. Doceniłam swoje sukcesy i odpowiedziałam na niewygodne pytania. Dlatego serdecznie Ci ją polecam.
Moje słowa na 2016 to życzenia skierowane do Was. Byście w Nowym Roku spełnili swoje największe marzenie. I nie zdziwię się jeśli będzie ono dotyczyć spraw materialnych i zawodowych. Bo są one bardzo ważne i kluczowe by zaspokajać wyższe potrzeby i spełniać kolejne marzenia. 

Życzę Wam wszystkim, niech Wam się wiedzie w nowym 2016 roku.

Pozdrawiam
Dorkita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)