sobota, 25 lipca 2015

Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Fez jest miastem, które wciąż czeka abym je odwiedziła. Prowadzę ten blog z poczuciem, że wiele jeszcze przede mną. Dlatego pora rozeznać się w tym co warto w Fezie zobaczyć i czy łatwo się zgubić w jego medynie.

Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Z tego co wiem mieszkańcy Fezu mają poczucie wyższości nad innymi np. nad Berberami. Uważają, że to oni są najbardziej "marokańscy" i bardziej cywilizowani, mają najlepszą kulturę, muzykę, architekturę, rzemiosło, tradycje. Myslę, że to wynika z historii bo u nich zawsze tak było, a różne plemiona w Maroku do dziś za sobą nie przepadają. Fez to m.in. skrzypkowie w długich, białych szatach, czerwonych czapeczkach i żółtych skórzanych kapciach - typowy marokański image.




Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Przodkowie męża pochodzą właśnie z Fezu. Bardzo też prawdopodobne, że jego rodzina może mieć korzenie z Al-Andaluz, w tym z południa Hiszpanii gdzie obecnie mieszkamy. To też wynika z historii bo miasto tworzyli arabscy uchodźcy z Płw. Iberyjskiego. Ostatni emir Alhambry z rodziną osiadł w Fezie. Nigdy nie badaliśmy genealogii, ale jeśli to co przypuszczamy jest prawdą to osobiście... kółko się zatoczyło.

Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Fez liczy ponad 1 mln mieszkańców. Jest głównym ośrodkiem religijnym i kulturalnym. Należy do miast królewskich Maroka obok Marrakeszu, Meknesu i Rabatu. Podzielony jest na trzy dzielnice:
  • Fes el-Bali - stara medyna otoczona murami
  • Fes el-Jdid - obejmuje dzielnicę żydowską Mellah
  • Ville Nouvelle - nowa dzielnica francuska
Najbardziej znana jest stara medyna Fes el-Bali, którą otwiera brama Bab Bu Dżelud. Słynie ona z tego, że jest labiryntem wąskich uliczek i latwo się w niej zgubić. Jest to największa na świecie strefa dla pieszych o ile można taką nazwać deptakiem. Zobaczyć można w niej budynki pamiętające czasy średniowiecza, marokańskie drzwi, mury, meczet Al-Karawijjin i medresa Bu lnaina - jeden z niewielu budynków sakralntch dostępnych dla turystów.


Fez meczet Al-Karawijjin

Mój kolega co podróżował po Maroku na własną rękę bez przewodnika. Opowiadał jak w fezkiej medynie szukał najstarszego uniwersytetu świata Al-Karawijjin. Nie udało się. Wniosek jest taki, że lepiej odwiedzić Fez w towarzystwie kogoś kto dobrze zna miasto. Albo mieć dobrą orientację w mapach i w terenie.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

O sobie mogę z dumą powiedzieć, że mam bardzo dobrą inteligencję przestrzenną. Świetnie orientuję się w terenie, dobrze radzę sobie w nowym miejscu, zawsze znajdę właściwą drogę porównując punkty odniesienia i zapamiętując znaki szczególne co wcześniej widziałam. Nie wiem jak to robię, to wychodzi naturalnie, jakby instynkt. Jeden rzut okiem na mapę sprawia, że wiem wszystko. Kiedy gdzieś jesteśmy i trzeba pójść z punktu A do B nawet w najbardziej zakręconym mieście, czynem zamykam gębę wszystkim facetom co myślą, że kobiety nie mają takiej umiejętności. Bo właśnie, że mają! Mój mąż mówi, nie potrzebuję GPS, bo ja mam go w głowie. Jak gdzieś jedziemy to jestem doskonałym pilotem w drodze. Andaluzyjskie uliczki to dla mnie pestka. Wiem np. że w Casablance bez problemu trafiłabym z centrum miasta do dzielnicy na uboczu, w której mieszka rodzina.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Skoro Fez jest tak skomplikowanym labiryntem, jednym z trudniejszych na świecie, to pewnie byłoby dla mnie ogromnym wyzwaniem. Bardzo chciałabym właśnie tam się sprawdzić. Gdyby się udało to dopiero miałabym dowód, że mój talent do orientacji w terenie jest ponadprzeciętny.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Historia Fezu

Fez był kiedyś stolicą Maroka. Ciekawe jest to, że wielokrotnie raz otrzymywał ten status a raz tracił i tak na przemian, w zależności kto rządził w królestwie. Wierzy się też, że w latach 1170 - 1180 był nawet... największym miastem świata.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Fez założył Idris I w 789 r. natomiast jego syn i następca Idris II rozbudowal je i po raz pierwszy zrobił stolicą. Wzniósł meczet Al-Karawijjin, który należy do największych i najstarszych w Maroku oraz ufundowal słynny uniwersytet powiązany z meczetem w którym uczono m.in. islamu, języka arabskiego, logiki, filozofii.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Do Fezu emigrowali uchodźcy z arabskiej Hiszpanii, głównie z Kordoby oraz z Tunisu z miasta Kairuan. Od nich pochodzą nazwy dzielnic Fezu, w których się osiedlili: Adwat Al-Andaluz i Adwat Al- Karawijjin. Dlatego miasto miało charakter typowo arabski w przeciwieństwie do berberyjskiego.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Władza Idrysów w Fezie się skończyła kiedy wyznawcy grupy religijnej chadżyzm utworzyli przeciwko nim front i zajęli miasto, które dalej się rozwijalo jako centrum religijne i kulturowe. Wtedy to obecne w nim były trzy główne religie i wygląda na to, że była tolerancja. Wielu ludzi przyjeżdżało by tutaj studiować. Muzułmanie przybywali z całej Płn. Afryki i Bliskiego Wschodu. Żydzi mieli swoją własną dzielnicę Mellah, w której znajdowały się synagogi. W 1233r. założono tu nawet diecezję katolicką. Choć nie wiadomo do kiedy dokładnie istniała, to w 1578 r. należało do niej trzech biskupów.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Za panowania Almorawidów w XI - XII w. i Almohadów XII - XIII stolica została przeniesiona do Marrakeszu. Dlatego Fez stracił na znaczeniu. Następnie dynastia Marynidów ponownie uczyniła nią Fez.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

W latach, 1472 - 1559 istniało Królewstwo Fezu pod panowaniem dynastii Wattasydów. Władza ta nie była uznawana przez wszystkie plemiona Maghrebu, dlatego nie była zbyt silna. Przez to wiele ziem Królestwa Fezu przejmowali Portugalczycy. Skolonizowali porty nad Atlantykiem, w 1471r. - Tanger a w 1505 - Agadir.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

W tym samym czasie, dokładnie w 1492 r. Granada została zajęta przez Królów Katolickich. Królestwo Hiszpanii wymusiło na Fezie traktat zobowiązujący do nieudzielania pomocy Emiratowi Granady w zamian za bezpieczeństwo ich statków na w zachodniej części Morza Śródźiemnego. Dodatkowo na Alhambrze podpisano edykt nakazujący wypędzenie Żydów z Królestwa Hiszpanii, oskarżając ich o herezję i odciąganie chrześcijan od wyznawania wiary. Żydzi mieli też zakaz powrotu pod groźbą kary śmierci i konfiskaty majątku. Z tego powodu do Fezu przybył Boabdil, ostatni emir Granady oraz 5.000 wypędzonych Żydów.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Pod koniec XVI w. Saadyci zabrali większość portów Portugalczykom. Zdobyli Rabat, Marrakesz a w 1559 r. zajęli Fez obalając sułtana Wattasydów. Stolica ponownie została przeniesiona z Fezu do Marrakeszu.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

W początkach XVII w. za rządzących do dziś Alawitów ponownie wzrosło znaczenie Fezu. Pierwszy władca z tej dynastii Mulaj Rashid przywrócił miastu dawną rangę. Natomiast jego brat i następca Mulaj Ismail nałożył na mieszkańców wysokie podatki a sam przeniósł się wraz ze swoim dworem do Meknes - wybranego na nową stolicę. Po jego śmierci Fez znowu stał się stolicą, ale dalej toczyły się walki o władzę a sułtani inwestowali głównie w wojny i w swoje pałace. Dopiero rządy Muhammada III przyniosły spokój i rozwój miasta, które stało się ważnym ośrodkiem handlowym.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Od XIX w. w Fezie zaczęto po raz pierwszy produkować czerwone czapeczki w kształcie walca lub stożka z filcu i z czarnym frędzlem. I zwą się one dokładnie "Czapeczki z Fezu". Eksportowano je za granicę, a następnie Turcja i Egipt wytwarzały swoje. Trafiły one do wielu krajów muzułmańskich, które uważają, że czapeczki są ich, że to oni je wymyślili. Ale ich jedyne prawdziwe pochodzenie jest marokańskie.


Czapeczki z Fezu

Nie można pominąć znanej istniejącej od wieków Garbarni Chouarasa, w której odbywa się farbowanie skór w wielkich kadziach z użyciem  moczu. Wielobarwne kadzie i pracujących przy nich ludzi można obserwować z dachów domów, które nie zmieniły się od średniowiecza. Ze względu na ochydny smród, przez który wymiotowała już niejedna wycieczka turystyczna, zwiedzającym daje się liście mięty do wąchania. Współczucia dla tych, którzy te skóry farbują. Muszą być uodpornieni.


Fez Garbarnia Chouarasa
Fez Garbarnia Chouarasa
Fez Garbarnia Chouarasa

Tak więc ostatni raz Fez był stolicą do 1925 r. Stracił ten status wraz z okupacją francuską (1912 - 1956). Francuzi przenieśli stolicę Maroka do Rabatu. Co się zmieniło? W tym czasie społeczność żydowska w Fezie praktycznie zniknęła na skutek zamieszek wywoływanych przez Arabów. Powstała nowa francuska dzielnica Ville Nouvelle.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Jednak Fez do tej pory pozostaje centrum religijnym i kulturalnym Maroka. Jest ważnym ośrodkiem gospodarczym i celem wycieczek turystycznych.  Medyna Fes el-Bali w 1981r. została wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Jak w każdym dużym marokańskim mieście, król też ma tutaj swój palac, który oglądać można tylko z zewnątrz. Uniwersytet Al- Karawijjin w 1963 r. stal się uczelnią państwową i ważnym ośrodkiem edukacyjnym.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Osoby co odwiedziły Fez, twierdzą, że miasto jest niesamowite i by je zobaczyć warto przetrwać błądzenie w labiryncie wśród tłumów oraz smród garbarni skór. Medyna robi wrażenie tym, że jest ściśniętym obszarem na którym mieszka tyle ludzi, którzy tu żyją i prowadzą swoje drobne interesy. Cały ten widok można podziwiać z okolicznych wzgórz m.in. z takiego na którym znajdują się niezbyt okazałe grobowce Marynidów.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Jak oni się tu mieszczą? Dziwi się wielu turystów. Można tu spotkać handlarza czy rzemieślnika mającego swój sklep czy warsztat na kilku metrach kwadratowych. A mimo to jest w stanie się w nim doskonale zagospodarować i tworzyć różne marokańskie wyroby.


Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny
Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Błądząc po fezkiej medynie, przyglądając się ludziom i budynkom, wydaje Ci się jakbyś cofnął się w czasie. Ja tam się wybieram aby dać się wciągnąć i zgodnie z moim celem, testować orientację w terenie. Ci z Was, którzy już odwiedzili Fez, podzielcie się swoimi wrażeniami.

Dorkita

Fez, czyli w labiryncie starej medyny

Zdjęcia: Krystyna Winnicka
Fotolia.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)