Albaicín to stara dzielnica
Granady. Jej nazwa prawdopodobnie pochodzi od arabskiego słowa al-bayyazin
co znaczy przedmieście sokolników. Tymczasem poniższe zdjęcia świadczą, że ja tam raczej spotkałam błękitną papugę arę. Co więcej, będzie z tego bajka.
Albaicín położony jest na wysokości 700-800 m.n.p. co daje nam fantastyczny widok na całe miasto. Aby się tam dostać musisz być w dobrej fromie, bo trzeba nachodzić się pieszo pod górkę wysokimi schodami i wąskimi uliczkami. Ja kondycję mam, więc weszłam z buta niosąc moją lustrznkę.
Inni mogą wjechać busem, taksówką, motorem, nawet rowerem lub na segwayu. Własnym autem nie każdy może. Jest ograniczenie ruchu, no chyba, że tam mieszkasz.
Pewien znany plac na Albaicinie, gdzie kosciół i meczet stoją obok siebie nosi nazwę Mirador de San Nicolas. Jest to punkt
widokowy z którego rozciąga się panorama na majestatyczną arabską twierdzę Alhambrę na tle ośnieżonych gór Sierra Nevada. Każdy turysta, który odwiedza Granadę musi tam trafić.
Oto moje zdjęcia z
ostatniego spaceru po Albaicinie. To właśnie tutaj rozpoczyna się pewna bajka dla dzieci, którą napisałam specjalnie dla nowego międzynarodowego projektu Klubu Polek. Za kilka
dni pojawi się na tym
blogu. Na dodatek otwierać będzie ona cały ten projekt więc to spore wyzwanie. Bajka jest ona
osadzona w realiach Granady ale ma wątek fantastyczny stworzony przez moją wyobraźnię. Zdradzę tylko, że papuga w niej nie wystąpi. Będzie to inne egzotyczne zwierze, które
mieszka w Granadzie wraz ze swymi 11 braćmi od XIVw.
Zdjęcia: Dorkita (wszelkie prawa zastrzeżone)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)