Każda Marokanka posiada w
swojej szafie kaftan. Jest to kolorowa, elegancka suknia długa aż do ziemi. Jest
uszyta z „lejącego się” materiału np. z jedwabiu i bardzo bogato zdobiona różnymi
haftami czy kryształkami. Zakładana jest na ważne uroczystości takie jak
wesela. Na takie okazje kobieta w Maroku nie musi się zasłaniać. Zdecydowanie
lepiej się wystroić, umalować, pójść do fryzjera i zrobić sobie paznokcie.
Do Marokanki to mi daleko, ale też mam swój kaftan z Maroka. Dostałam go kiedyś
w prezencie. Od czasu do czasu się przydaje, głównie w Maroku jak gdzieś
wychodzimy i nie tylko.
Siedząc sobie "po marokańsku" na sofie.
Aby ta stylizacja była w pełni dopracowana to oprócz szaty należało też
zadbać o dłonie.
Prawie jak dwie Khamsy
Przy tak ekstrawaganckim stroju warto było skorzystać z czegoś oryginalnego i innowacyjnego.
Na pytanie „Skąd masz takie fajne pazurki?”
odpowiem, że są one... drukowane. Zostały wykonane w salonie Centrum Glamour w Koszalinie. Tam mają specjalną drukarkę do paznokci. Ponad 700 wzorów do wyboru
przyprawia o oczopląsy!!! Musiałam bardzo długo myśleć aż zdecyduję się na te
które będą najlepiej pasować do kaftanu. Jest na to czas podczas robienia starannego
manicure, czyli podkładu pod wydruk.
Jak jedno i drugie ma się do siebie? Oceńcie sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Disqus - Kuskus, czyli Zapraszam na Feedback ;)